TK



Przegląd Sejmowy: Nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym z 25 czerwca 2015

dyskontynuacja| linia orzecznicza| Obywatelski Monitoring Kandydatów na Sędziów| orzecznictwo TK| Piotr Tuleja| Prezydent RP| sąd prawa| Trybunał Konstytucyjny| ustawa o Trybunale Konstytucyjnym| Wojciech Sokolewicz| źródła prawa

włącz czytnik

Inną kwestią jest też zmodyfikowanie przepisów dotyczących możliwości wycofa­nia wniosku (pewne ograniczenia), ale także jest tu nowość — odstąpienie od dyskontynuacji postępowania wszczętego na wniosek parlamentarzystów, jeśli postępowanie nie zostało zakończone przed końcem kadencji izby. Nowe przepisy (art. 69-71) wprowadzają dwa możliwe tryby w zależności od zaawansowania postępowania: zawiesze­nie na sześć miesięcy i ewentualne późniejsze podjęcie postępowania albo jego umo­rzenie (zależnie od tego, czy będzie kontynuowane poparcie wniosku) lub jeśli postępowanie jest zaawansowane (przed końcem kadencji zawiadomiono o terminie rozprawy lub o rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym), toczy się ono dalej, nawet bez udziału wnioskodawców. Jak zwrócono uwagę w uzasadnieniu, taka decyzja jest racjo­nalna wobec stanu zaawansowania postępowania (czytaj: aby nie marnować już doko­nanych czynności sądu). Ta słuszna koncepcja została w uzasadnieniu umotywowana może zbyt pragmatycznie: nie tyle ważna okazuje się istota sprawy, co oszczędność wysiłku sądu. Tymczasem dyskontynuacja prac parlamentarnych, zwłaszcza ustawo­dawczych, związana z zakończeniem kadencji, podyktowana była niegdyś zasadą su­werenności parlamentu, a w istocie względami politycznymi: niewiązania nowego skła­du parlamentu, może inaczej politycznie zorientowanego, pracami podjętymi (i niedokończonymi) przez poprzednika. Tymczasem wnioskowi o kontrolę prawa nie powinno się imputować politycznego impulsu i z góry zakładać politycznych moty­wów. Niepodjęcie (po zawieszeniu na sześć miesięcy) wniosku przez inne gremium może być spowodowane różnymi przyczynami powodującymi, że autorzy wniosku stra­cili legitymację do jego dalszego popierania, co jednak nie powinno osłabiać sensu zło­żonego wniosku (zwłaszcza w zależności od stanu zaawansowania czynności). Być może, w ogóle dyskontynuacja nie powinna tu mieć miejsca? Właśnie w takiej sytuacji sąd prawa mógłby różnić się od sądu działającego z oskarżenia prywatnego.

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.