TK



Po wyborach Ukrainę czeka burzliwy okres

Batkiwszczyna| janukowycz| Kliczko| Partia Regionów| Ukraina

włącz czytnik

Jak bardzo Ukraina oddaliła się w wyniku tych wyborów od UE? Ocena wyborów utrudni czy nawet uniemożliwia obecnie dalsze postępy procesu stowarzyszeniowego. Ukraina jednak nie przybliżyła się w ten sposób do Rosji. Również i w tym przypadku oligarchiczny system władzy decyduje, że Ukraina zawisa między EU a wizją jakiejś samodzielnej drogi między UE a Moskwą.

Dla oligarchów członkostwo w UE to perspektywa zalegalizowania ich gigantycznych fortun , co łączyć się jednak może z nadejściem potężnej konkurencji i niemożnością naginania reguł gry na własną korzyść. Jaką strategię wybiorą oligarchowie nie wiadomo. Oficjalne deklaruje się chęć wejścia do Unii, zarazem powtarzając nieustannie o balansowaniu między Unią a Rosją.

Na ową właśnie dłuższą metę zasadnie można pytać, czy Ukraina nie zapada się w polityczną próżnię i czy nie grozi jej rozpad państwa. Mówienie o tym już teraz byłoby z pewnością przedwczesne. Kijów może oczywiście przez pewien czas balansować między Moskwą a Brukselą, w istocie Ukraina jest za słaba, aby taką politykę na dłuższą metę prowadzić ze swoim jakże wrażliwym miejsce na geopolitycznej mapie, w którym krzyżują się globalne interesy. Zbytnie osłabienie państwa może spowodować, że nawet Janukowiczowi i oligarchom sytuacja wymknie się spod kontroli, a taką sytuację z pewnością chciała by wykorzystać Moskwa wciągając Kijów we własną orbitę wpływów.

                Wszystko to poważne wyzwania zarówno dla unijnej polityki stosunków zewnętrznych jak i dla polskiej polityki zagranicznej. Najistotniejszy dylemat dotyczy, jak dalece można posunąć się w wytykaniu władzom w Kijowie deficytów demokracji bez izolowania ukraińskiego społeczeństwa. Szalenie trudno tu o ogólną skuteczną receptę. O skuteczności takiej czy innej polityki decydować będzie codzienna krytyka.

                Warszawa musi w nowy sposób ukształtować swoje stosunki z opozycją. Lepiej rozpoznać trzeba nowe środowisko Witalija Kłyczki. Obecność nacjonalistycznej partii „Swoboda” w parlamencie i jej stosunkowo silna pozycja stanowi poważne wyzwanie dla polskiej polityki wobec Ukrainy. Nacjonalizm „Swobody” ma również antypolskie ostrze, zarazem jest to partia opozycyjna. Wyłącznie negatywny stosunek do tej partii i jej pomijanie nie wydaje się właściwym narzędziem, natomiast intensyfikacja odpowiednio dawkowanej polityki historycznej wydaje się koniecznością.

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.