TK



A patrząc wszystko widzą oddzielnie

Andrzej Lubowski| biurokracja| hipokryzja| NFZ| ochrona zdrowia| pieniądze publiczne| refundacja| Unia Europejska| współpłacenie

włącz czytnik

O zarabianiu mówi się u nas z mniejszym entuzjazmem niż o „załatwianiu” pieniędzy publicznych. Nie specjalnie cenimy tych co „robią forsę”, pracusiów, groszorobów; bardziej się lubi tego, co szasta pieniędzmi niż takiego, co oszczędza. A przecież kapitalizm odrodził się u nas  głównie dzięki tysiącom Polaków, którzy wygłodzeni PRL-em rzucili się na zarabianie. Kiedy już było można, na ulicach pojawiły się masowo łóżeczka polowe zawalone towarem dźwiganym na plecach w zatłoczonych pociągach z Zachodu. Handel kwitł, ale opinia publiczna wybrzydzała, że szpecą miasta, że nigdzie na świecie itp. Potem ci z łóżeczek zarobili na t.zw. „szczęki”, też estetycznie wątpliwe; ale jeszcze trochę cierpliwości i za pieniądze zarobione na owym prymitywnym handlu jedni urządzili sklepy z prawdziwego zdarzenia, inni mieli na pierwsze mieszkanie, czy pierwszy samochód.

Nie tylko w poziomie służby zdrowia jesteśmy daleko za Zachodem, dlatego powinniśmy być mniej od nich wybredni w zarabianiu pieniędzy. Też mi się nie podobają płachty z reklamami na warszawskich kamienicach; szpecą miasto, bez dwóch zdań. Kiedy jednak czytam i słyszę zmasowaną nagonkę na administracje domów, które zgadzają się zarabiać na takich reklamach, przypominam sobie tych oburzonych na łóżeczka z towarem, pierwsze zwiastuny rynkowej normalności. Esteci wydali walkę na śmierć i życie tym co chcą na reklamie zarobić. A może w tej spółdzielni czy wspólnocie mieszkaniowej dach przecieka, tynk się sypie i na remont trzeba by zaciągać kolejny kredyt? Może ci co godzą się pocierpieć za tymi płachtami przez parę miesięcy nie mają pieniędzy na podwyżkę czynszu?

- Nie do pomyślenia w Paryżu czy Londynie – krzyczą ci co walczą z reklamą i mają rację. Nie tylko z tym u nich jest lepiej i nie tylko ze służbą zdrowia. Tylko że warto sobie czasem przypomnieć, od jak dawna tamci się bogacili.
Studio Opinii

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.