TK



Bodnar w kwartalniku "Iustitia": Politycy wierzą w magiczne zaklęcia

ETPC| Europejska konwencja Praw Człowieka| HFPC| Jarosław Gowin| Krajowa Rada Sądownictwa| Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury| Minister Sprawiedliwości| niezależność sędziego| reforma sądownictwa| Trybunał Konstytucyjny| Zbigniew Ziobro

włącz czytnik

K.M.: Jak się Panu wydaje, co jest tego przyczyną?

A.B.: Wydaje mi się, że po pierwsze, politycy nie traktują KRS poważnie, nawet ci, którzy są do KRS wybierani. Po drugie, w samym KRS można dostrzec coś na kształt prowadzenia polityki, niekoniecznie zawsze reakcje KRS-u są reakcjami, które się twardo opierają na mocnym bronieniu wartości konstytucyjnych, tylko czasami widać pewne próby politycznego załatwienia sprawy na zasadzie: tutaj się nie narazimy albo tutaj może lepiej poczekajmy, coś innego załatwimy w ten sposób. Dużym świadectwem problemu KRS-u była niedawna konferencja zorganizowana na temat przyszłości kształcenia ustawicznego sędziów. To jest szalenie przykre, że odbywa się duża konferencja, cała sala gości, dużo sędziów, nawet kilku dziennikarzy się pojawiło i pojawia się jeden Minister: Jacek Gołaczyński, który po pierwszej sesji wychodzi. Tego typu konferencje, które są przygotowywane przez wiele miesięcy, powinny być miejscem, gdzie każdy polityk zajmujący się wymiarem sprawiedliwości jest obecny. Skoro oni tyle czasu poświęcają na dyskusje, czy powinno być 79 czy 78 sądów zlikwidowanych, to tak samo powinni być na tej konferencji. A KRS nie ma takich zdolności, żeby zmusić R. Kalisza, K. Kwiatkowskiego, J. Kozdronia, J. Gowina czy M. Biernackiego, żeby na tej konferencji siedzieli cały czas. Przecież to jest organ, który ma moc konstytucyjną, a jest traktowany pod względem ważności w tym państwie niżej niż minister sprawiedliwości, który jest wymieniony raptem w jednym przepisie. Tu jest problem, i jeżeli porównamy organy konstytucyjne takie jak Rzecznik Praw Obywatelskich, NIK i KRS, to faktyczne znaczenie i ranga KRS są najniższe.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.