TK



Dialog społeczny - co zmienić?

demokracja| dialog| dialog deliberatywny| John Rawls| Jurgen Habermas| konsultacje społeczne| referendum

włącz czytnik

Innymi przykładami używania różnych instrumentów demokracji deliberatywnej, np. tzw. sądów obywatelskich albo ustalania preferencji opinii publicznej może być w Wielkiej Brytanii w 1998 r. badanie opinii w sprawie kierunków rozwoju brytyjskiej Narodowej Służby Zdrowia, czy w Niemczech plan reformy systemu transportu miejskiego w Hanowerze w 1996r., albo ustalanie w USA wpływu produkcji rolnej na jakość wody pitnej w stanie Minnesota w 1984r.

Metoda dialogu deliberatywnego znana jest i niekiedy stosowana również w Polsce. Jednym z sondaży deliberatywnych zorganizowanych w naszym kraju była inicjatywa władz Poznania w 2009 roku, które za namową projektu społecznego Euro 2012 postanowiły zbadać, jak po mistrzostwach Europy w piłce nożnej powinien funkcjonować zmodernizowany stadion. Jego uczestnicy dobrani spośród mieszkańców Poznania  rozmawiali z ekspertami, na temat przyszłość stadionu, a następnie poproszono grupę o sformułowanie zaleceń na temat przyszłości obiektu. W Polsce zresztą nie tylko w Poznaniu stosowano tę metodę. "Głos łodzian się liczy", to kolejny przykład tym razem doświadczenia z budżetem obywatelskim w radach osiedli realizowanego w 2011r. przez Centrum Promocji i Rozwoju Inicjatyw Obywatelskich OPUS z Łodzi. W jego ramach mieszkańcy 4 łódzkich osiedli pracowali wspólnie nad pomysłami projektów lokalnych, które miały być sfinansowane z budżetu rad ich osiedli.

To wszystko jednak były lokalne czy regionalne problemy dyskutowane lub rozstrzygane z pomocą instrumentów deliberatywnych. Jest więc pytanie, czy demokracja deliberatywna i jej narzędzia mogą, poprzez podnoszenie wiedzy grupy dialogu, dyskutowanie i przekonywanie społeczeństwa do określonych idei, a nawet głosowanie wariantów możliwych rozstrzygnięć, wnieść swój wkład w budowanie sprawniejszego państwa, w tym stanowienie lepszego prawa? Uważam, że warto to sprawdzić, bowiem dzisiaj trudno wyobrazić sobie stosowanie obowiązujących zasad konsultacji, a zwłaszcza rozstrzygania spraw (np. referendum) do kwestii fundamentalnych, jak chociażby powszechność, czy wysokość opodatkowania, albo ustalanie granicy wieku i aktywności zawodowej upoważniającej do przechodzenia na emeryturę. Poza tym nasze społeczeństwo wydaje się nie mieć wciąż wystarczającej ochoty do szerszego uczestnictwa w jakiejkolwiek dyskusji, bowiem przekonanie o ograniczonym wpływie na działania władz wywołuje często apatię i bierność. Wysiłek więc włożony w zorganizowanie dialogu a może i w głosowanie deliberatywne z jednej strony mógłby zaktywizować społeczeństwo i zwiększyć zainteresowanie wpływem na sprawy publiczne, a z drugiej strony dostarczyłby decydentom centralnym i samorządowym wiarygodnej informacji na temat nastrojów społecznych.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.