TK



Jak myśliwi w szkodę weszli

Jan Szyszko| myśliwi| NIK| Polski Związek Łowiecki| prawo łowieckie| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

Po trzecie – dalsze dopuszczenie barbarzyńskiej procedury tresowania myśliwskich psów na żywych zwierzętach.

Po czwarte – przyznanie myśliwym prawa do broni krótkiej.

Pretekstem mającym uzasadniać wyposażenie armii 116 tysięcy myśliwych w rewolwery była rzekoma potrzeba posługiwania się bronią krótką do dobijania rannych zwierząt. Jednak uzasadnienie ustawy pomijało fakt, że do tej pory myśliwi radzili sobie z dobijaniem tzw. postrzałków, nie posiadając broni krótkiej.

Co więcej w przeszłości przez kilkanaście miesięcy myśliwi mieli możliwość ubiegania się o broń krótką, czemu zdecydowanie przeciwna była Komenda Główna Policji. Ostatecznie możliwość tę skasowano w ramach pakietu ustaw podnoszących bezpieczeństwo publiczne przed piłkarskimi mistrzostwami świata w roku 2012.

Po piąte – partycypacja Skarbu Państwa w szkodach łowieckich nawet do poziomu 50 proc. wypłaconych odszkodowań.

Ta propozycja była prawdziwym „skokiem na kasę”, czyli zamachem myśliwych na zasoby budżetu państwa. W dotychczasowym stanie prawnym to myśliwi byli odpowiedzialni za szkody wyrządzone przez tzw. zwierzęta jeleniowate i przez dziki. Za szkody wyrządzone przez zwierzęta objęte ochroną gatunkową, np. wilki czy bobry, odpowiada Skarb Państwa. W interesie i w zadaniach państwa leży bowiem troska o gatunki zagrożone, jednocześnie wypełniające ważne role w ekosystemie (wilki – redukcja populacji jeleni i ochrona rosnących lasów, bobry – mała retencja wodna i ochrona przeciwpowodziowa).

Myśliwi chcieli w ten prosty sposób uzyskać bezpośrednie dofinansowanie swojej hobbystycznej działalności z budżetu. To pomysł tym bardziej bulwersujący, że dopłaty państwa miały obejmować nie tylko szkody rolne wyrządzone przez zwierzęta łowne, ale i te wyrządzone podczas wykonywania polowania (np. uszkodzenie czyjegoś mienia w wyniku nieostrożnego zachowania myśliwych).

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.