TK



Julia Łatynina: Notatki z pola nie-walki

Chodorkowski| Dmytro Jarosz| Donieck| FSB| GRU| Krym| OBWE| Prawy Sektor| propaganda| Putin| Rinat Achmetow| Rosja| SBU| Słowiańsk| Ukraina| Ługański

włącz czytnik

Na ujawnionym przez SBU nagraniu „Strzelec” dzwoni następnie do jeszcze jednego człowieka i na samym początku rozmowy pada pytanie: „Poinformowaliście Aksenowa?”

Kimże jest premier Krymu Aksenow o ksywce Goblin, żeby mu składał meldunki oficer GRU i do tego jeszcze znowu przez telefon?

Uprowadziwszy obserwatorów OBWE, bojownicy nazwali ich „szpiegami NATO” i, jak twierdzą Ukraińcy, z powagą oświadczyli, że „o ich losie zadecyduje Moskwa”. Ale czy zawodowi dywersanci spaliliby w ten sposób Moskwę?

Itd., itp.. Brodacz „Babaj”, którego SBU okrzyknęła „oficerem SBU”, okazał się Kubańczykiem (z Kubania, nie z Kuby) Aleksandrem Możajewem, poszukiwanym listem gończym za przestępstwa kryminalne. Zdjęcie obwieszonego bronią „zawodowego dywersanta” „Romaszki” (Rumianek) wisi na jego stronie na rosyjskim portalu społecznościowym „w Kontakcie”, nawet „ludowy mer” Słowiańska Ponomariow od pięciu lat poszukiwany jest na terenie całej Rosji.

Rozumiecie już, do czego zmierzam.  Choć to bardzo przykre dla ukraińskich antyterrorystów, nie rozgromili ich „super zawodowcy” ani „oficerowie GRU”. Łomot spuścili im najemnicy, bandyci. „Dzikie gęsi”. „Psy wojny”. Uzbrojeni w rosyjską broń, opłacani najpewniej przez Janukowycza, ale żadnych „oficerów GRU” nawet nie było w pobliżu.

Oficer GRU nie wpadłby na pomysł, żeby do wziąć niewoli oficera SBU i sfotografować go bez portek. To mentalność chorego sadysty, a nie zawodowego oficera.

W dodatku ludzie ci objawiają patologiczne okrucieństwo. Niedawni drobni przestępcy nagle poczuli się wszechmocni i bezkarni. Bestialsko zamęczyli posła ukraińskiej Dumy Włodimira Rybaka, rozpruwając mu brzuch. Naprawdę uważają obserwatorów OBWE za „szpiegów NATO”, zawodowo trudnią się zdradą i są zaczadzeni patriotycznym bełkotem. Rozdają broń motłochowi, który zaczyna wydawać „proklamacje”, żądając po 50 dolarów od Żydów, po 70 od właścicieli sklepów, a od Cyganów bezpłatnych narkotyków i aresztują kogo popadnie. Samozwańczy mer Ponomariow nawet dziennikarkę „Komsomolskiej Prawdy” wrzucił do piwnicy za głupiego smsa.

Odlecieli od rzeczywistości i uroili sobie, że wszystko im wolno.

I to jest właśnie modus operandi Putina: zawsze jakaś ustawka, zawsze ja to nie ja, ta krowa nie jest moja.  Brytyjskiego ambasadora prześladowali „niezależni naszyści”, zamieszki w Estonii po usunięciu brązowego żołnierza (pomnika upamiętniającego wyzwolenie Estonii spod hitlerowskiej okupacji przez Armię Czerwoną) organizowali „niezależni patrioci”, a akty terrorystyczne w Gruzji były dziełem „niezależnych” bojowników z Osetii. Teraz też Putina działa, nawet nie bezpośrednio przez „Strzelca” lecz, moim zdaniem, przez Janukowycza.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.