TK



O wartościach

Arystoteles| David Hume| dobro| Henryk Elzenberg| Immanuel Kant| Leszek Kołakowski| mit| Platon| Roman Ingarden| sprawiedliwość| Stefan Themerson| Tora| Władysław Tatarkiewicz

włącz czytnik

Jest zatem tak, że jeżeli każde pojęcie moralne jest „bytem” a priori, jest abstraktem nie wywiedzionym z doświadczenia, to –„pojęcie moralne” siłą rzeczy jest wydedukowane „z rozumu” każdej istoty rozumnej. Jeżeli jest tak, że pomiędzy „obiektywnymi prawami woli” a  niedoskonałością woli istoty rozumnej zawsze istnieje luka to – rozum każdej istoty rozumnej – narzuca konieczność postępowania wedle Kantowskiej formuły imperatywu kategorycznego, który brzmi: „postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się prawem powszechnym[28]. Kant przyjmuje, że jego imperatyw kategoryczny jest zakodowany „w rozumie” każdej istoty rozumnej, i ona sama z sobie tak postępuje na mocy autonomii woli. Filozof z Królewca powiada: „Moralność jest więc stosunkiem czynów do autonomii woli, to jest do możliwego powszechnego stanowienia prawa przez jej maksymy”. Owa maksyma każdej osoby rozumnej jest źródłem powszechnego prawa, a to jako obiektywne prawo woli sprawia, że „Obiektywna konieczność czynu [wynikającego] ze zobowiązania nazywa się obowiązkiem[29].  

To Oświeceniowy optymizm sprawił, że wiara w dobro i rozum osoby ludzkiej nakazuje Kantowi w zakończeniu Krytyki praktycznego rozumu zapisać owo słynne zdanie „Dwie rzeczy napełniają umysł coraz to nowym i wzmagającym się podziwem i czcią[…]: niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie”[30].

5. Wartości – w pułapce rozumu.

Dotychczasowe rozważania dotyczą takiego szczególnego przypadku, który odnosi się do tak zwanej cywilizacji zachodniej Europy. Wydawać by się mogło, że wartości zachodniej cywilizacji będą łączyć postępowania ludzi i społeczeństw ku osiąganiu tych wspólnych wartości. Napisałem na początku, że w wartościach zawiera się antynomia. Na poprzednich stronicach starałem się dowieść, że wartości moralne dają się wywieść „z rozumu”, co w konsekwencji prowadzi nas do Kantowskiego kategorycznego imperatywu moralnego. Antynomia racjonalności wartości prowadzi nas do pytania, które ponad 30  lat temu postawił Klemens Szaniawski – „gdzie przebiegają racjonalnie wytyczone granice racjonalności”[31]? Owo pytanie tym bardziej zasadne, gdy Szaniawski nieco wcześniej powiada nam, że „Aksjologiczną kwalifikację racjonalności myślenia trudno byłoby przenieść na racjonalność działania. Zmuszeni jesteśmy do wyrzeczenia się oświeceniowych złudzeń, wiemy już dziś dobrze, że można racjonalnie zmierzać do celów niegodnych”[32].

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.