TK



Państwo w państwie

DNA| Kodeks rodzinny| małżeństwo| ojcostwo| TV Polsat| zaprzeczenie ojcostwa

włącz czytnik

 

„Spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku (wydziedziczenie), jeżeli uprawniony do zachowku: 1) wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego; 2) dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci; 3) uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.”

 

Przepis ten skonstruowany został (ponownie przez panie i panów na Wiejskiej, a nie przez sądy) w taki sposób, że ogranicza on prawo spadkodawcy do wydziedziczenia spadkobierców. Nie wystarczy zatem aby spadkodawca uważał, że zachowek się nie należy, musi jeszcze zaistnieć choćby jeden z wymienionych w przepisie przypadków, bo tylko wtedy wydziedziczenie jest skuteczne. Zatem by rozważać dalej, czy decyzja sądu była prawidłowa musimy wiedzieć co konkretnie zarzucał spadkodawca swemu synowi, i dlaczego sąd tego nie uznał.

Dobrze by więc było, gdyby pan redaktor prowadzący był uprzejmy zacytować odpowiedni akapit z uzasadnienia krytykowanego przez niego orzeczenia. Wszak Pani Pokrzywdzona powinna być w jego posiadaniu. Niestety, gdy przychodzi do rozmowy z ekspertami pan redaktor daje dowód na to, że kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego o czym tak naprawdę robi program. Co dziwi, bo przecież każdy dziennikarz dochowuje maksymalnej staranności przy przygotowywaniu materiałów, a tak przynajmniej przekonują na rozprawach ich pełnomocnicy, gdy przychodzi do bronienia się przed zarzutem naruszenia dóbr osobistych. Z ust pana redaktora pada bowiem pytanie:

„Jak to jest, że człowiek jest pierwotnie bezpłodny, tu mamy nawet zaświadczenie lekarskie […] a sąd stwierdza, że taki mężczyzna jednak jest ojcem dziecka.

Noż kurcze, przepraszam. Jakie „stwierdza”? Jakim „ojcem dziecka”? Czy pan redaktor w ogóle oglądał materiał filmowy, który przed chwilą wyświetlono? Coś mi tu się wydaje, że pan redaktor odrobinę próbuje tutaj manipulować opinią publiczną, wprowadzając do historii tak pożądany przez tzw. „Społeczeństwo” element, czyli głupi sąd który wydał idiotyczny wyrok. A tego tutaj przecież nie było! Sąd nic nie stwierdził w kwestii ojcostwa pana spadkodawcy! To sam pan spadkodawca stwierdził że rzeczone dziecko jest jego synem, bo jakby nim nie było to by go nie musiał wydziedziczać! Sąd stwierdził tylko – a przynajmniej tyle można się domyślać z tego co mówiono – że nie zaistniały okoliczności uzasadniające wydziedziczenie. Wstyd panie redaktorze! Ciekawy więc byłem, czy ktoś z pozostałych obecnych w studiu zwróci wreszcie uwagę, że sprawa dotyczy skuteczności wydziedziczenia a nie ustalenia ojcostwa.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.