TK
Peryferyjność – wyzwanie czy fatum?
dialog społeczny| dryf rowojowy| Europa| Jobbik| klientelizm| Michał Boni| model polaryzacyjno-dyfuzyjny| państwo| peryferyjność| republikanizm| Robert Putnam| Smer| teoria rządzenia| Tomasz Zarycki
włącz czytnikZresztą, eurosceptycyzm nie ma tu nic do rzeczy. Często bowiem łączy się z zaprzeczeniem – w imię narodowej dumy – peryferyjnego statusu Polski. Paradoks naszej sytuacji polega na tym, że ci, którzy z przyczyn ideologicznych mogliby przyjąć tezę o peryferyjności, odrzucają jej skutki praktyczne i polityczne, preferując realizację agendy zewnętrznej. Ci zaś, którym jakiś poziom korekty takiej agendy odpowiadałby politycznie, z przyczyn ideologicznych kwestionują możliwość trwałego definiowania naszej sytuacji w kontekście peryferyjności.
Peryferyjność i modele polityki
Peryferyjność określa zatem także pewien status elit politycznych poszczególnych państw. Status, w którym często przychodzi im asystować procesom od nich samych niezależnym, dbając o zachowanie stabilności społeczno-ekonomicznej. Skrajnym przykładem jest dziś rząd grecki, który nie może o własnych siłach podźwignąć z kłopotów ani państwa, ani gospodarki. Ale sytuacja, w której rządy równie poważnie traktują dziś „ocenę międzynarodowych rynków finansowych” i poglądy własnych wyborców, poważnie modyfikuje status państw, które jeszcze rzadziej niż Polska czy Węgry myślały o sobie w kategoriach peryferii. Peryferyjność rzadko kiedy traktowana jest przy tym przez polityków jako wyzwanie. Częściej jako fatum, coś na co nie mają wpływu, a zarazem – jak widzieliśmy – czego istnieniu zaprzeczają.
Poczucie ograniczonego wpływu na sprawy własnego kraju prowadzi do sformułowania kilku nowych modeli uprawiania polityki, które nie sprowadzają się do podziału „lewica”-„prawica”, a które próbują sobie poradzić z sytuacją zredukowanego wpływu rządów i elit krajowych na stan własnego państwa. Podstawowym mechanizmem uruchamianym przez rządzących – w zasadzie bez względu na ich orientację – jest klientelizm, model polityki, w którym wyborcze poparcie uzyskuje się w zamian za konkretne przysługi wobec lokalnych liderów lub za konkretne wsparcie dla lokalnych społeczności.
Klientelizm
Klientelizm może przy tym odnosić się zarówno do utrwalonych wzorców kultury politycznej, jak i poszczególnych procedur w obrębie systemu politycznego. Ten pierwszy przypadek dobrze opisują badania Roberta Putnama, który zauważył istotną zbieżność między praktykami klientelistycznymi a wzorami zachowań wyborczych na południu Włoch. Mieszkańcy południowych regionów chętnie wspierają politycznie swoich „patronów”, a jednocześnie w niewielkim stopniu interesują się sprawami kraju, co wyraża się choćby w niskiej frekwencji w referendach.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Wykład prof. Hausnera w Trybunale Konstytucyjnym
Wizja liberalnej polityki społecznej
Skalski: : Nie o take Polskie?
Biuletyn Kompas - O stanie demokracji przedstawicielskiej w Polsce w przededniu maratonu wyborczego
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?
Stan globalnej wioski
Na co wymienić demokrację?
Unia Europejska jako wspólnota wartości
Wzrost gospodarczy w Polsce jest bardziej stabilny niż w innych państwach regionu
Uprawianie demokracji
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.