Publicystyka



Skalski: : Nie o take Polskie?

11 Listopada| kartka wyborcza| Królestwo Polskie| Księstwo Warszawskie| NATO| PRL| Trzecia Rzeczypospolita| wybory 1989| ZSRR

włącz czytnik
Skalski: : Nie o take Polskie?
Gruba Kreska na pogrzebie Tadeusza Mazowieckiego. Foto: P. Rachtan

- Katastrofa, panie, ruina, bezrobocie, nędza, wszystko rozkradli, rozprzedali za bezcen…
– A u pana?
– Z bożą pomocą, jakoś wychodzę na swoje.

Takie postrzeganie rzeczywistości dostrzegają socjologowie od początków III RP. Coś jakby schizofrenia poznawcza. Kryzys kryzysem, ale 40 procent badanych uważa, że jakoś sobie radzi, a 45 twierdzi, że radzi sobie  dobrze, czego się w mediach nie nagłaśnia. Statystyka i badania profesora Czapińskiego pokazują, że są powody do satysfakcji. W Polsce – raz szybciej, raz wolniej – cały czas  robi się lepiej.  Więc ocena własnej sytuacji przez te 85 procent badanych jest w pełni uzasadniona. A jednocześnie sytuację w kraju już ponad 70 procent badanych uważa za złą, co się nagłaśnia, bo taki news pobudza adrenalinę. Jak to się dzieje, że podstawowa masa obywateli jest usatysfakcjonowana swym położeniem w kraju, w którym sprawy idą fatalnie? W którym rządzi zła partia, zły rząd i coraz gorszy szef tego rządu?

Powyżej zacytowałem siebie, z artykułu opublikowanego w maju w naszym Studio Opinii. Cytuję, bo aktualne. W Diagnozie Społecznej z tego już roku Janusz Czapiński (prosił aby go nie nazywać profesorem. Jest, ale się wstydzi za profesurę. Ma powody.) zauważa, że europejski kryzys, odbijający się spowolnieniem w Polsce, spowolnił poprawę warunków życia, a niektórym grupom  nieco pogorszył. Nie zmieniło to ogólnej sytuacji, lecz informuję o tym, żeby nie było, że coś skrywam przed czytelnikiem. A poza tym kryzys  w Europie już mija i wkrótce da się to odczuć i u nas.

Optymizm w ocenie własnej sytuacji jest budujący. Pomaga pracować, osiągać kolejne cele. Negatywna ogólna ocena sytuacji w kraju może skłaniać do zamykania się w sobie, w wąskim kręgu najbliższych, albo do samobójczych prób obalenia porządku, w którym się przecież prosperuje.

A teraz próba odpowiedzi na postawione wytłuszczonym krojem czcionki pytanie.

Jeszcze wiosną,  w dostrzeganej  przez większość badanych różnicy między oceną własnej sytuacji jako dobrej czy dostatecznej w porównaniu z fatalną oceną sytuacji kraju, widziałem skutek urabiania opinii publicznej przez media, zarówno opozycyjne jak i  przez … mainstream, w założeniu jak nie prorządowy, to antyopozycyjny. Od święta mamy w nim odświętne podsumowania historycznych osiągnięć, ale na co dzień opisy tego co w kraju szwankuje i krytykę rządu, Platformy, Tuska. Krytyka to znacznie bardziej wiarygodna niż opozycyjna. Bo tamta wiadomo, wrogowie… ale jeśli już nasi !Tu dodam, że i mainstream i opozycja przemawiają każde do swoich. Opozycyjne media swoich utwierdzają w wierze, a te z głównego nurtu zniechęcają do aktualnej władzy jej wyborców.

Poprzednia 1234 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.