TK



Podział władzy państwowej jako przesłanka jej legitymacji

David Beetham| demokracja| Hans Kelsen| Jean-Jacques Rousseau| John Locke| legitymacja władzy| legitymizacja władzy| Monteskiusz| Ojcowie Konstytucji USA| Ryszard M. Małajny| Ryszard Piotrowski| statokracja| trójpodział władzy| władza wykonawcza

włącz czytnik

4. The Founding Fathers

Największy jednak wkład do teorii podziału władzy państwowej wnieśli, w moim przekonaniu, amerykańscy „Ojcowie Konstytucji” (the Founding Fathers lub the Framers). „Żadna ogólna zasada polityczna nie wywarła takiego wpływu na ustrojodawców i mężów stanu Ameryki, jak dogmat, że rozdział trzech funkcji jest nieodzowny do zachowania wolności [...]. Zawsze powracał on w ich pismach i nigdy nie opusz­czał ich myśli”, napisał lord James Bryce, najlepszy po Alexisie de Tocqueville ob­serwator amerykańskiej rzeczywistości politycznej XIX stulecia. Trudno się temu dzi­wić, skoro twórcy konstytucji postanowili ustanowić tę regułę bezpośrednio po rozpoczęciu prac filadelfijskiej konwencji z 1787 r., kładąc tym samym fundament pod system ustrojowy całej federacji. Pierwsza merytoryczna uchwała wspomnianego fo­rum brzmiała: „Postanowiono, iż powinien zostać powołany rząd narodowy, złożony z najwyższej legislatywy, judykatywy i egzekutywy”. Fakt ten pozostaje najlepszą miarą tak doniosłości, jak popularności omawianej zasady dla amerykańskich ustrojodawców. Albowiem podstawowe znaczenie przywiązywali oni do protekcyjnej roli zasady podziału wobec praw i wolności obywatelskich, mimo że tych ostatnich nie ob­jęli regulacją w pierwotnym tekście konstytucji.

Logiczny punkt wyjścia doktryny rozdziału władzy the Founding Fathers stanowi przenikające ją dążenie do zagwarantowania szeroko rozumianej wolności jednostki. Sen z powiek spędzały im ustawicznie dwa niejako konkurujące ze sobą widma: tyra­nia i anarchia. Demon tyranii straszył ich, przybierając różne kształty. Najczęściej jed­nak przywdziewał szatę tyranii większości albo tyranii mniejszości. Tyrania mniejszo­ści mogła być następstwem rządów jednostki (autokracji) albo wąskiej grupy (oligarchii). Natomiast tyrania większości mogła stać się pokłosiem tylko wprowadzenia jednej for­my rządu — demokracji. Ta zaś była nieodwołalnie skazana na przeobrażenie się w anar­chię. Dojmujące pragnienie uniknięcia stoczenia się w otchłań tyranii stawiało twórców konstytucji wobec dylematu, który w niecałe stulecie później tak celnie sformułował Abraham Lincoln: „Czy rząd z konieczności musi być zbyt silny względem sfery wol­ności obywateli, czy też nazbyt słaby by w ogóle utrzymać się przy władzy?”. Słowa te były poniekąd trawestacją monteskiuszowskiej tezy, że wolność jest w równym stop­niu zagrożona, kiedy rząd posiada zbyt dużą władzę, jak i zbyt małą.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.