TK



Przejściowe trudności

awizo| monopol pocztowy| Poczta Polska| przesyłka sądowa

włącz czytnik

Skoro jesteśmy przy awizach, to tu też ponoć zaobserwowano przejściowe trudności, których należało się spodziewać. Paru zainteresowanych otrzymało awiza z terminem odbioru 16 dni... co jednakże w zasadzie jest poprawne, gdyż tyle właśnie powinny „leżakować” przesyłki sądowe w oczekiwaniu na ich odbiorcę. Jeszcze innym zafundowano bieg na orientację w mieście, połączony z testem na spostrzegawczość, czyli jak wśród pięciu kiosków na tej samej dłuuuugiej ulicy odszukać ten oznaczony małym żółtym kółeczkiem jako „punkt awizo”. Innych wysłano na wycieczkę krajoznawczą w tereny uprzednio nie znane, w celu odnalezienia na miejskim bazarze sklepiku firmy handlującej czymś tam, i zajmującej się pokątnie wydawaniem awizowanych przesyłek sądowych. Do tego jeszcze okazało się, że sporo tychże punktów awizo mieści się w miejscach nie bardzo licujących z powagą sądu, co natychmiast stało się źródłem niewybrednych żartów. W większości dość kiepskich, chociaż pomysł, żeby wezwania w sprawach o jazdę pod wpływem doręczać za pośrednictwem sklepów monopolowych jest całkiem interesujący...

Jeżeli już znaleźliśmy nasz punkt awizo, czy to w kiosku, czy w mięsnym, czy w wędkarskim to nie oznaczało to jeszcze końca przygody, bo tam też mogliśmy natrafić na przejściowe trudności. Na ten przykład mogło się okazać, że bez awiza ani rusz. Znaczy się bez awiza nie wydadzą nam przesyłki, bo na awizie jest kod, który muszą wskanować, albo inaczej na system nie wejdzie. Mogło też być zupełnie odwrotnie, to znaczy że jak mamy już awizo, to nie potrzebujemy niczego więcej, i przesyłkę i tak dostaniemy, choćby ona była dla szwagra. No ale to oczywiście są tylko drobne chwilowe problemy, wynikłe z tego, że listowydawcy nie zrozumieli tego, co im podano na szkoleniu... bo przecież wszyscy zostali przeszkoleni i mają świadomość odpowiedzialności. Tak więc krążące po sieci zdjęcie awizowanej przesyłki, na której od razu odnotowano daty drugiego awiza i zwrotu jako nie podjętej to nie jest podstawa do wyciągania jakichkolwiek wniosków, i w ogóle nic się nie stało, a ewentualne niedociągnięcia zostaną rychło poprawione.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.