TK
Wymiar sprawiedliwości w świetle konstytucji kwietniowej w okresie II wojny światowej
Herman Libermann| Ignacy Mościcki| Kodeks Boziewicza| Konstytucja kwietniowa| Oficerski Sąd Honorowy| prawo łaski| subdelegacja kompetencji| układ Sikorski-Majski| Wacław Komarnicki| Władysław Raczkiewicz| Władysław Sikorski
włącz czytnikObie instancje sądów morskich obradowały w Wielkiej Brytanii (w Londynie, Liverpoolu i Glasgow). Sędziów mianował Prezydent RP na wniosek ministra sprawiedliwości skierowany do Rady Ministrów (art. 10). Przy obu sądach morskich powołano prokuratorów, którzy wykonywali prawnie przypisane im zadania.
Samo „postępowanie wszczynano na pisemny bądź telegraficzny wniosek kapitana, który miał obowiązek po przybyciu do pierwszego portu brytyjskiego zawiadomić prokuratora Sądu Morskiego o liczbie przestępstw bądź też wykroczeń dyscyplinarnych, popełnionych w trakcie trwania podróży, podać nazwiska ich sprawców, a także czasokres pobytu statku w danym porcie”. Dobór składu orzekającego uzależniano od rodzaju sprawy, tj. wykroczenie lub przestępstwo (art. 20), gdyż to w dużym stopniu rzutowało na ewentualny rodzaj i wysokość kary, które w ograniczony sposób określono w dekrecie. Zgodnie z art. 23, odstąpiono od wymierzania kary śmierci na rzecz dożywotniego więzienia, a także przewidziano minimalny okres kary pozbawienia wolności osoby skazanej. W przypadku kary więzienia wynosiła ona jeden tydzień, a kary aresztu („za występek”) — jedną dobę, lecz sąd morski w szczególnych przypadkach mógł zastąpić je grzywną, którą naliczano albo w funtach brytyjskich, albo w złotówkach o stałym przeliczniku (1 zł = 10 pensów). W całej procedurze sądowej posiłkowano się przepisami kodeksu postępowania karnego (art. 28-29). Identyczna zasada procedowania obowiązywała Odwoławczy Sąd Morski podczas rozpatrywania apelacji i zażaleń od orzeczeń Sądu Morskiego lub postanowień działającego tam prokuratora.
Warto podkreślić, że polskie sądy morskie na pewnym etapie prowadzonego postępowania były zależne od angielskiego wymiaru sprawiedliwości. Dotyczyło to wezwania lub przymusowego doprowadzenia świadków lub oskarżonych (art. 33), wykonywania orzeczeń pozbawienia wolności (art. 37), a nawet unieważnienia wyroku Sądu Morskiego. W tym ostatnim przypadku (na podstawie art. 26) dokonywał tego ewentualnie brytyjski High Court, który dopatrzywszy się przekroczenia uprawnień przez Sąd Morski nakazywał Odwoławczemu Sądowi Morskiemu obligatoryjne anulowanie orzeczenia pierwszej instancji. W prezydenckim dekrecie o sądach morskich zakładano również powołanie co najmniej jednego strażnika do każdej instancji (art. 19), których obowiązki regulowały odrębne przepisy polskie (tj. rozporządzenie ministra sprawiedliwości) oraz brytyjskie (Allied Powers Maritime Courts Bill). W świetle tych przepisów osoby pełniące te funkcje uprawniano „do przetrzymywania więźniów [.] schwytania, przewozu, trzymania pod strażą, zwolnienia wspomnianych osób”.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Brak art. powiąznych.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.