TK



Wymiar sprawiedliwości w świetle konstytucji kwietniowej w okresie II wojny światowej

Herman Libermann| Ignacy Mościcki| Kodeks Boziewicza| Konstytucja kwietniowa| Oficerski Sąd Honorowy| prawo łaski| subdelegacja kompetencji| układ Sikorski-Majski| Wacław Komarnicki| Władysław Raczkiewicz| Władysław Sikorski

włącz czytnik

Sąd Honorowy, uznając zarzuty za udowodnione, posiadał uprawnienia (art. 102 rRN) do: wytknięcia winnemu niewłaściwość postępowania; udzielenia nagany; udzie­lenia nagany połączonej z zakazem uczestniczenia w pracach Rady w określonym ter­minie, przy jednoczesnej utracie miesięcznego wynagrodzenia z tytułu pokrycia wy­datków związanych ze sprawowaniem funkcji członka Rady w rozmiarze określonym przez Sąd; orzeczenia, że winny nie jest godzien piastowania funkcji członka Rady. W tym ostatnim przypadku orzeczenie takie podlegało zatwierdzeniu przez Radę więk­szością 3/4 liczby głosów. Uzyskanie większości powodowało, iż informowano o tym prezydenta za pośrednictwem premiera, który przedstawiał wniosek o odwołanie da­nego członka Rady. Przewodniczący RN miał prawo wznowienia postępowania w tej samej sprawie na wniosek rzecznika SH, jeżeli nowy materiał dowodowy wskazywał na to, że orzeczenie zostało wydane na podstawie dowodów nieodpowiadających rze­czywistemu stanowi rzeczy (art. 103 rRN). Koszty postępowania ponosiła strona uzna­na za winną, „wykładała zaś je strona, na żądanie której dokonywana była czynność powodująca koszty” (art. 104).

Przyjęcie regulaminu RN wymusiło skorygowanie pewnych kwestii w prezydenc­kim dekrecie o RN z 1939 r. W marcu 1940 r. opublikowano zmiany w dekrecie. Jed­na z nich bezpośrednio nawiązywała do art. 102 pkt d rRN. Po nowelizacji dekretu prezydenta o powołaniu RN w art. 6 enumeratywnie wyliczono przypadki pozbawia­nia mandatu członka tego organu. Znalazł się tam również przepis, iż prezydent może zwolnić członka RN na mocy „orzeczenia Sądu Honorowego Rady, zatwierdzonego przez Radę, mocą którego członek Rady uznany został za niegodnego piastowania tego stanowiska”.

W czasie istnienia I i II Rady Narodowej pojawiło się zaledwie kilka spraw ho­norowych, ale żadna z nich nie zakończyła się wydaniem wyroku. Pierwsza z nich, stanowiąca precedens, odbyła się na początku 1941 r. i była wytoczona przeciwko Sta­nisławowi Cat-Mackiewiczowi. Postępowanie to zostało przerwane, gdyż I RN uległa rozwiązaniu, a w następnej oskarżony już nie zasiadał. Pojawiły się wówczas kontro wersje interpretacyjne wokół art. 98 rRN. Na ten przepis powołał się przewodniczący SH gen. Lucjan Żeligowski, który ze względu na dawną znajomość z Catem-Mackiewiczem (przed wojną publikował w wileńskim „Słowie” pod redakcją oskarżonego) postanowił zrzec się prowadzenia tej sprawy, a swoje obowiązki scedować na zastęp­cę SH Zygmunta Nowakowskiego. Tę dość nietypową kwestię prawniczą szybko wy­jaśnił wiceprzewodniczący RN, doświadczony prawnik Herman Lieberman (późniejszy minister sprawiedliwości). Stwierdził on, że decyzja gen. Żeligowskiego nie może zostać uznana „ani za rezygnację, ani za akt zgodny z regulaminem [Rady Narodo­wej RP — B.B i G.K.]”. Rezygnacja bowiem — jak zaznaczył — „jest zupełnym po­rzuceniem czy opuszczeniem urzędu” i nie może ona być dobrowolna, ale musi na nią wydać zgodę organ, który wcześniej zadecydował o obsadzie tego stanowiska, czyli RN. W związku z zaistniałą sytuacją H. Lieberman zaapelował również do wszyst­kich funkcjonariuszy państwowych o rozdzielenie spraw urzędniczych od życia pry­watnego: „nie może być w pełnieniu funkcji urzędowej rozdziału między sprawami, które piastujący urząd publiczny chętnie załatwia, a tymi, od których chciałby się uchy­lić, bo sprawiają mu pewną przykrość. Pełniący urząd publiczny musi na mocy swo­jego obowiązku rozstrzygać wszystkie sprawy, których załatwienie [...] zostało mu

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.