Debaty
Cezary Wójcik: Między euro a złotówką
Cezary Wójcik| ERM2| euro| Euroland| NBP| rynki finansowe| sektor bankowy| Słowacja| traktat z Maastricht
włącz czytnikW takich krajach jak Hiszpania czy Portugalia stopa procentowa spadła zbyt mocno, co wywołało boom, który skończył się załamaniem. Szczególnie w Hiszpanii – choć nie tylko – większą dostępność kapitału wykorzystano w przeważającej mierze do sfinansowania zakupów konsumenckich lub inwestycji w nieproduktywnych sektorach takich jak nieruchomości.
Czy nie powinniśmy się wobec tego obawiać utraty niezależnej polityki monetarnej NBP?
To koszt, który znamy od dawna. Wiemy, że wstąpienie do jakiegokolwiek wspólnego obszaru walutowego łączy się z utratą kursu walutowego i polityki pieniężnej jako autonomicznych instrumentów dostosowawczych polityki gospodarczej. W tym senesie nic się nie zmieniło.
Niemniej kryzys rzeczywiście pokazał, że w przypadku polskiej gospodarki kurs walutowy stanowi bardzo efektywny mechanizm dostosowawczy. Z dzisiejszej perspektywy można zatem powiedzieć, że koszt przystąpienia do strefy euro może okazać się dla Polski nieco większy.
Co trzeba zrobić, by będąc w strefie euro spadek stopy procentowej nam nie zaszkodził tak jak Hiszpanom; by zwiększona dostępność kapitału służyła w Polsce inwestycjom, a nie konsumpcji?
To jest bardzo dobre pytanie i bardzo duże wyzwanie dla polityki gospodarczej. Trzy sprawy są tu szczególnie ważne. Po pierwsze, znacząca poprawa warunków do prowadzenia biznesu, w szczególności obniżenie barier dla działalności inwestycyjnej. Po drugie, sprawna polityka makroostrożnościowa – czyli wykorzystanie instytucji nadzoru nad rynkami finansowymi i sektorem bankowym z uwzględnieniem sytuacji makroekonomicznej, a nie tylko kondycji poszczególnych instytucji finansowych. Po trzecie, reguły i instytucje zapewniające zrównoważone finanse publiczne w długim okresie, tak aby budżet mógł odgrywać rolę antycykliczną.
Czy przykłady państw, które do tej pory przyjęły euro, oferują Polsce jeszcze jakieś przestrogi lub lekcje?
Można znaleźć historie zarówno pozytywne, jak i negatywne. Słowacja uczy nas przykładowo, że dokonanie gruntownych reform przed wejściem do strefy euro jest czymś, co wzmacnia gospodarkę już w łonie wspólnego obszaru walutowego. Słowacy przeprowadzili je do 2006 roku, a dopiero potem podjęli decyzję o wejściu do Eurolandu. Wspólną walutę przyjęli w 2009 roku.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Walka z kryzysem strefy euro i o władzę w Europie (2010-2012)
Premier: na najbliższym posiedzeniu przekażemy pakt fiskalny do ratyfikacji
Kurs na euro
Ratyfikacja paktu fiskalnego odłożona do lutego
Nie pytaj: kiedy do euro, zapytaj: po ile
Prezydent za euro
Decyzja Polski o wejściu do strefy euro pod warunkiem skutecznych reform w UE
Euro - czekać, czy nie czekać?
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.