Debaty



Kontrola obowiązku notyfikowania ustawy w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym (cz. I)

czynności prelegislacyjne| konstytucyjność| kontrola konstytucyjności| notyfikacja| prawo unijne| procedura legislacyjna| regulamin Sejmu| Senat| Traktat o Funkcjonowaniu UE| Trybunał Konstytucyjny| Trybunał Sprawiedliwości UE| TSUE

włącz czytnik

Celem analizy jest zrekonstruowanie przedmiotu, podstawy oraz procedury kontroli konstytucyjności aktu normatywnego przyjętego z naruszeniem obowiązków notyfikacyjnych, a także wskazanie systemowych implikacji faktycznego wykonywania tej kompetencji. Chodzi więc o odtworzenie całego przewodu orzeczniczego sądu konstytucyjnego, pokazanie złożoności tej problematyki oraz jej prawnych ograniczeń. Rozważania zostaną zawężone do kazusu ustawy, ponieważ — jak się wydaje śnie to źródło prawa skupia wszystkie uniwersalne problemy badawcze, nadając im przy tym emblematyczny charakter. Ustawa wymaga ponadto ustosunkowania się do zagadnień, które w wypadku innych aktów normatywnych albo nie występują w ogóle, albo występują w zdecydowanie mniejszym nasileniu.

II. Przedmiot kontroli Trybunału Konstytucyjnego

Przedmiot kontroli w sprawie, w której podstawą zarzutów wobec ustawy jest naruszenie unijnych procedur notyfikacyjnych, musi być uwarunkowany zakresem działania Trybunału Konstytucyjnego. Analiza dogmatyczna narzuca pewne ograniczenia argumentacyjne i metodykę badań, w tym zakłada ścisłe odseparowanie sfery wypowiedzi o prawie obowiązującym od sfery postulatywnej czy prawniczego modelowania. Stan prawny i ramy instytucjonalne eliminują więc część pytań i potencjalnych interpretacji, przekierowując je do opracowań o adekwatnym dla nich charakterze. Takie podejście do analizy instytucji prawnej jest wyborem aksjomatycznym i oczywiście tylko jedną z możliwości, jakie oferuje metodologia nauk prawnych. Niemniej, gdy wybór ten zostanie już dokonany, rygory badawcze nakazują respektować jego konsekwencje. Dlatego główne założenie, jakie zostało przyjęte w tym wypadku, odwołuje się do zakazu wykładni, w wyniku której przedmiot badania wykraczałby poza jurysdykcję Trybunału Konstytucyjnego uregulowaną w art. 79 ust. 1, art. 188 i art. 193 Konstytucji. Z góry został odrzucony zatem taki przedmiot kontroli, który — z jednej strony — w oczywisty sposób nie spełniał przesłanek określonych w przywołanych normach konstytucyjnych, oraz — z drugiej strony — wprawdzie de nomine je spełniał, ale przepisy proceduralne dotyczące postępowania przed Trybunałem lub przepisy o skutkach prawnych jego orzeczenia nie mogły zostać do niego sensownie za- stosowane[4]. To znaczy — mówiąc innymi słowy — że punktem wyjścia analizy była teza, iż procedury notyfikacyjne mogą być przedmiotem kontroli Trybunału jedynie w paradygmacie kontroli konstytucyjności ustawy przewidzianym w konstytucji oraz tylko w pewnym zakresie i z zastrzeżeniami.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.