Debaty



Po wyborach samorządowych 2014 roku – o efektywności i przejrzystości procesu wyborczego

frekwencja| głos nieważny| Krajowe Biuro Wyborcze| liczenia głosów| OBWE| obwodowe komisje wyborcze| Państwowa Komisja Wyborcza| wybory samorządowe| wynik wyborczy

włącz czytnik

Powyższe zagadnienia ilustrują ograniczoną identyfikację z tymi dwoma typami jednostek samorządu terytorialnego, w których identyfikujemy najwyższy wskaźnik głosów nieważnych oraz brak zrozumienia dla ich pozycji i roli ustrojowej.

W oparciu o doświadczenie pracy w komisjach należy wyróżnić zagadnienie liczby nieważnych kart i liczby nieważnych głosów. Karta może być nieważna np. w wyniku przypadkowego błędu komisji (np. niepostawienie pieczątki z powodu zlepienia się kart) lub działania wyborcy – np. przerwanie, przedarcie karty. Istnieją trzy przesłanki nieważności głosów. Pierwsza to oddanie głosu na karcie innej niż udostępniona przez obwodową komisję wyborczą. Druga to brak zaznaczenia jakiegokolwiek kandydata (pusta karta) lub trzecia: zaznaczenie wykraczające poza liczbę dopuszczalnych głosów w ramach danej karty. W praktyce na kartach na których nie zaznaczono żadnych kandydatów, czasem można znaleźć rysunki, wiersze typu haiku, różne epitety odnośnie instytucji publicznych albo różne informacje dla Komisji np. „nikogo nie znam” albo „przyjemnego liczenia”. Czynnikiem istotnym dla analizowanego problemu jest również „osławione” przecinające się linie, czyli znak „X” lub „+”. W Polsce nie uznajemy za poprawnie oddany głos w którym wyborca wstawi tzw. „ptaszka” czyli figurę przypominającą literę „V”. Zdarza się jednak, że wyborcy właśnie tym znakiem się posługują dla oddania głosu, który – o ile linie się nie krzyżują, a nie tylko stykają, oddają nieświadomie głos nieważny.

III.  POTENCJAŁ DO ZMIAN – ROZWAŻANIA DE LEGE FERENDA I DOBRE PRAKTYKI

Debata na temat systemu wyborczego i kolejnego testu dla obowiązującego od niedawna Kodeksu Wyborczego jest okazją do ponownego zastanowienia się nad pewnymi założeniami, czy wręcz paradygmatami, w rozumieniu potocznym a nie naukowym, dotyczącym przyjętych rozwiązań. Część z tych rozwiązań wydaje się mieć uzasadnienie w dość popularnej zasadzie „bo zawsze tak było”. Dodatkowo po raz pierwszy w ostatnich 25 latach mamy do czynienia z kontestowaniem legalności procesu wyborczego na tak dużą skalę. Powoduje to pytania, co można zrobić aby zwiększyć jakość i przejrzystość procesu wyborczego. W moim przekonaniu istnieje duża przestrzeń do zmian w zakresie uobywatelnienia wyborów, a w konsekwencji zwiększenia ich przejrzystości i jakości prac organów wyborczych.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


Kazimierz | 04-12-14 09:27
Namawiam redakcję, żeby wysłała ten artykuł do polityków, którzy oskarżają PKW o dopuszczenie do sfałszowania przez koalicję PO-PSL ostatnich wyborów. Z nikczemnością trzeba walczyć racjonalnością, a powyższy artykuł to właśnie wzór rozsądnego, wyważonego myslenia.