Państwo



Problemy budżetu państwa na rok 2014

Budżet| deficyt budżetowy| dostosowanie fiskalne| finanse publiczne| inflacja| NBP| nominalny PKB| ożywienie| prognozy

włącz czytnik

Wątpliwości powstają także w związku z założonymi na 2014 r. wpływami z podatku od osób prawnych. Przewidywany poziom wpływów w roku bieżącym (22,0 mld zł) prawdopodobnie może, choć z trudem, zostać osiągnięty, ale wzrost wpływów w 2014 r. aż o 5,7% jest zupełnie nierealny. Autorzy tej prognozy zbyt pochopnie chcą skonsumować dla celów podatkowych efekty przewidywanego ożywienia gospodarczego, tymczasem – po pierwsze – zyski przedsiębiorstw nie rosną we wczesnej fazie ożywienia, po drugie – w ostatecznym rozliczeniu podatku za 2013 r. trzeba będzie zwrócić nadpłaty wynikające z zawyżonych w roku bieżącym zaliczek miesięcznych, po trzecie –  są przedsiębiorstwa, które z zysków będą potrącały straty z lat poprzednich (zwłaszcza z 2013 r.). Dlatego też dobrze będzie, jeśli wpływy w 2014 r. utrzymają się na poziomie 2013 r.

Reasumując trzeba stwierdzić, iż o ile przewidywane na 2014 r. wpływy z podatków pośrednich są zaniżone, to wpływy z podatków dochodowych zdecydowanie zawyżone. Na szczęście polski system podatkowy jest tak skonstruowany, iż trzy czwarte dochodów podatkowych przynoszą podatki pośrednie, a tylko jedną czwartą podatki dochodowe. Pozwoli to by wszystkie te odchylenia skompensowały się, nawet z lekką nadwyżką.

Wydatki budżetu państwa

W projekcie ustawy budżetowej przewiduje się, iż wydatki budżetu państwa w 2014 r. wyniosą 324,6 mld zł, co oznacza zmniejszenie w stosunku do roku bieżącego o 0,8%. Jednakże kwota przewidywanych wydatków budzi zasadnicze wątpliwości.

Obniżenie wydatków budżetu państwa ma nastąpić w wyniku „oszczędności” związanych z przejęciem części aktywów OFE w zakresie dwóch pozycji: kosztów obsługi długu krajowego oraz dotacji dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Pozostałe wydatki mają wzrosnąć o 4,7%. To trochę dużo, gdyż skoro zakłada się deflację mierzoną deflatorem PKB 2,2%, oznacza to wzrost realny o 2,5%, ale można uznać, że we wczesnej fazie ożywienia „duszenie” wydatków nie byłoby uzasadnione. Wydatki inwestycyjne mają wzrosnąć o 13,8%, co jest niewątpliwie pożądane, bo wpływają pozytywnie na koniunkturę. Wątpliwości budzi natomiast zmniejszenie dotacji dla FUS (z 37,1 mld zł w roku bieżącym do 30,4 mld zł, a więc o 18,2%), gdyż po uwzględnieniu dość tajemniczych dodatkowych przychodów wynikających ze zmian w zakresie OFE (aż 16,3 mld zł) i refundacji składek odprowadzanych do OFE (8,2 mld zł) deficyt Funduszu ma wynieść prawie 40 mld zł, a więc znacznie więcej niż wynosi dotacja. Ma on być pokryty nieoprocentowaną pożyczką ze środków budżetowych, faktycznie przewidzianą do umorzenia (bo strukturalnie deficytowy FUS nigdy nie będzie miał środków na spłatę) i przejęciem części środków Funduszu Rezerwy Demograficznej. Na marginesie można zauważyć, że zastępowanie dotacji pożyczkami ze środków budżetowych przewidzianymi do umorzenia powoduje wprawdzie zmniejszenie deficytu budżetu państwa, ale nie ma żadnego wpływu na kształtowanie się deficytu całego sektora.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.