Publicystyka



Czy Polska się wyludnia? – więcej pytań niż odpowiedzi

demografia| depopulacja| migracje| piramida wieku| Powszechny Spis Ludności| przyrost naturalny| skutki wojny| transformacja ustrojowa| umieralność niemowląt

włącz czytnik

Przedstawiając taki właśnie obraz przemian ludnościowych w Polsce co najmniej od  1980 roku do 2012 roku intencją moją jest pokazanie, jak demografia jest niezależna od funkcjonowania dwóch różnych systemów gospodarczych i prawnych. Warto zwrócić uwagę, że paradoksalnie - zarówno 16 miesięcy „karnawału „Solidarności”, jak i dwa pierwsze lata „obostrzonego reżymu stanu wojennego [lata1981-1983] - zaowocowało tymi samymi procesami prokreacji - najwyższymi przyrostami ludności Polski. Od 1984 notujemy coroczny spadek przyrostu naturalnego aż do 2004 roku. Co możemy odczytać z wykresu 2.

Owe 20 lat spadku przyrostu naturalnego, aż po wartości ujemne jest świadectwem tego, że demografia jest odporna  na stanowione przepisy prawa. To w latach 90 uchwalono ustawę antyaborcyjną, to od lat 90 po dziś dzień kościół katolicki przeciwstawia się ostro wszelkim działaniom „planowania rodziny”, zarówno aborcji i antykoncepcji, jak i urodzeniom „in vitro”  – i co? Przyrost naturalny ludności Polski zbliża się do wartości zerowych, a rynek zapłodnień „in vitro” funkcjonuje mimo braku ustawowych uregulowań.

Ów proces transformacji ludności Polski jest wyraźnym dowodem, że dobrobyt zastępuje rodzinę. Im wyższy dobrobyt – tym niższy przyrost naturalny. Potwierdzenie tej reguły znajdujemy w gasnącej dynamice przyrostów ludności najbogatszych krajów świata.

Polska nie  jest jedynym krajem, którego liczba mieszkańców maleje. Procesy depopulacji są powszechne w licznych, rozwiniętych gospodarczo, krajach Europy Zachodniej, w Skandynawii, Japonii i w Stanach Zjednoczonych. W rozwiniętych państwach Zachodu malejące zasoby ludzkie uzupełniane są poprzez legalne i nielegalne migracje z przeludnionych krajów Azji i Afryki. Później się okazuje, że mimo hasła wielokulturowości, różne getta migrantów są źródłem konfliktów kulturowych, gospodarczych nie wyłączając aktów terroru np.; Francja, Anglia, Szwecja, Hiszpania itp.

Dwóch amerykańskich blogerów - laureat nagrody Nobla z ekonomii, Gary Becker, wraz z prawnikiem i sędzią – Richardem Posnerem powiadają, że o wiele bardziej zyskownym źródłem i sposobem zwiększania liczby ludności Stanów Zjednoczonych jest sprzedaż prawa do amerykańskiego obywatelstwa, za cenę około 40 000 USD licznym osobom migrującym np.: z Azji – Chin, Indii i Korei Południowej, którzy lepiej się uczą i wydajniej pracują od dzieci z amerykańskich rodzin. Jest to – w ich opinii – tańsze przedsięwzięcie od ponoszonych kosztów poświęcanego czasu, wysiłku i kapitału na „hodowanie” własnych dzieci, kosztów które są wyższe od najbardziej luksusowego apartamentu i  najdroższego samochodu.      

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.