Publicystyka
Instytucja zastępstwa Prezydenta RP w tradycji konstytucyjnej Polski międzywojennej i powojennej
włącz czytnikOdmienny charakter prawny miały przeszkody trwałe. Wymieniając je taksatywnie, w konstytucji ustrojodawca wyraźnie zastrzegł, że wywołują one stan opróżnienia fotela prezydenckiego. Do przeszkód takich zaliczone zostały śmierć, rezygnacja, a także „inne przyczyny”.
Dwa pierwsze przypadki nie budziły większych kontrowersji. Opróżnienie urzędu wskutek śmierci przedstawiało się jako fakt naturalny, który wymagał jedynie formalnej konstatacji. Takie stanowisko zajmowała doktryna[13], znalazło ono odzwierciedlenie również w praktyce ustrojowej. O precedensie można mówić w związku z zabójstwem prezydenta G. Narutowicza w 1922 r. Otóż, piastujący wówczas stanowisko marszałka Sejmu M. Rataj przejęcie obowiązków głowy państwa ogłosił wieczorem tego samego dnia, jednak dopiero po doręczeniu aktu zejścia wystawionego przez biegłego lekarza[14]. Poważniejszych wątpliwości doktrynalnych nie nasuwała również kwestia zrzeczenia się przez prezydenta urzędu. Sygnalizowano co najwyżej problem charakteru prawnego, formy, a także adresata prezydenckiej rezygnacji. Konstytucja marcowa nie zawierała w tym zakresie wyraźnych postanowień. Słusznie jednak wywodził Wacław Komarnicki, zdaniem którego zrzeczenie się urzędu przez prezydenta nie stanowiło aktu urzędowego, wymagającego kontrasygnaty składanej przez prezesa Rady Ministrów w myśl art. 44 ustawy zasadniczej. Zdaniem autora, przedmiotowy akt prezydenta był jego osobistym uprawnieniem i należało go traktować jako suwerenną decyzję obywatela dobrowolnie składającego najwyższy urząd w państwie[15]. Co do kwestii adresata i formy prawnej zrzeczenia się urzędu, w doktrynie panowało zgodne przekonanie, iż akt ten, sporządzany na piśmie, powinien być każdorazowo kierowany do rąk marszałka Sejmu, działającego w charakterze przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego, a jednocześnie będącego zastępcą głowy państwa16].
Najwięcej problemów związanych z wykładnią stwarzała natomiast — enigmatycznie zredagowana — fraza mówiąca o „innych przyczynach” opróżnienia urzędu. Formuła ta, ze względu na swój niedookreślony charakter, była tym trudniejsza do zinterpretowania, że dla wydobycia normatywnej treści należało skonfrontować ją z inną, zawartą w tym samym artykule konstytucji formułą „niemożności sprawowania urzędu”.
Jak wskazywano w doktrynie, kluczem do wyjaśnienia różnicy między tymi wyrażeniami był art. 42 Konstytucji marcowej[17]. Zgodnie z jego brzmieniem, jeżeli prezydent przez 3 miesiące nie sprawował urzędu, wówczas marszałek Sejmu miał obowiązek zwołać niezwłocznie posiedzenie Sejmu w celu podjęcia uchwały w przedmiocie uznania urzędu prezydenta za opróżniony. Przyjmując takie rozwiązanie, ustrojodawca kierował się świadomością, iż przeszkoda w sprawowaniu urzędu może być krótkotrwała, ale może też rozciągnąć się w czasie w stopniu szkodzącym interesom państwa. Ustanie określonej przeszkody (np. choroby czy niewoli) przed upływem 3 miesięcy wiązało się jedynie z zastępstwem o charakterze tymczasowym. Konstytucja wymagała, by marszałek w odpowiednim momencie „zwrócił” władzę prezydentowi. Dopiero gdy przeszkoda przedłużała się i trwała — minimum — 3 miesiące, wówczas o dalszym losie prezydenta decydował Sejm. W sytuacji uznania prezydenckiego fotela za opróżniony, marszałek zastępował prezydenta, aż do wyboru nowej głowy państwa. W tym miejscu wypada przypomnieć, iż przytoczonej regulacji art. 42 w doktrynie usiłowano nadać jeszcze inne znaczenie. Uwagę uczonych przykuwało sformułowanie "niesprawowanie urzędu”, które w konfrontacji z ujętą w art. 40 Konstytucji marcowej formułą „niemożność sprawowania urzędu”, mogło sugerować chęć wprowadzenia przez ustrojodawcę
odrębnej treści normatywnej. I tak — zdaniem S. Starzyńskiego — pod pojęciem „niesprawowania urzędu” należało rozumieć sytuację, w której prezydent de facto mógł wykonywać swoje państwowe obowiązki, jednak nie czynił tego lub nie chciał czynić[18].
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.