Publicystyka



Konstytucja kwietniowa po 80. latach - geneza i długa historia

BBWR| endecja| Józef Piłsudski| Kazimierz Świtalski| Konstytucja kwietniowa| Konstytucja Marcowa| Lech Wałęsa| PSL| Ryszard Kaczorowski| sanacja| sejmokracja| Stanisław Car| Stanisław Cat-Mackiewicz| Stanisław Stroński| Stronnictwo Narodowe| Tadeusz Hołówko| umowa paryska| Walery Sławek| Władysław Sikorski| zamach majowy

włącz czytnik

Opozycja także w Komisji zachowywała się biernie, uważając, że jej rola będzie wyłącznie dekoracyjna, a aktywność posłuży piłsudczykom jako dowód na to, że opozycja popiera zmiany ustrojowe strony rządowej. Zresztą była przekonana, że zdoła zablokować zmianę konstytucji. Wobec tego nie odbyła się nawet dyskusja nad projektem BBWR. Jedynie wiceprezes klubu BBWR Stanisław Car wygłosił referat wstępny. Po czym, zgodnie z jego propozycją, wyłoniono zespoły, które miały opracować poszczególne zagadnienia, których przewodniczącymi zostali wyłącznie posłowie BBWR np. Stanisław Cat-Mackiewicz, pełniący także funkcję sekretarza Komisji. Poszczególne sekcje miały przeanalizować konstytucje państw europejskich i USA, po czym przygotować Tezy, które zostałyby później rozwinięte w tekst nowej ustawy zasadniczej. Car zaproponował skorzystanie z wiedzy wybitnych prawników i ekspertów z innych dziedzin. Sporządzono ankietę, w której mogliby podzielić się swoim refleksjami o tematyce ustrojowej.

Faktyczne prace toczyły się poza parlamentem, w łonie elity piłsudczykowskiej, koordynowali je Car, Sławek oraz poseł BBWR i członek Komisji Konstytucyjnej Bohdan Podoski. Podlegał im nieformalny komitet składający się z posłów piłsudczykowskich i prawników sympatyzujących z rządem. Ważną rolę odegrało tzw. Zgromadzenie Lokatorów - grupa składająca się z urzędującego i byłych sanacyjnych premierów, których radzono się w najważniejszych sprawach (nazywano ich Lokatorami ponieważ przysługiwały im służbowe mieszkania w  Pałacu Namiestnikowski, który był siedzibą rządu w okresie II RP). Także sam Piłsudski włączył się do prac udzielając kilkunastu wywiadów redaktorowi Gazety Polskiej Bogusławowi Miedzińskiemu, w których dał wyraz swoim poglądom na zmianę konstytucji. W wywiadzie z 14 grudnia 1930 r. przedstawił kluczową myśl: „Konstytucja nasza zredagowana jest w ten sposób, że wszystkie trzy sprężyny główne [prezydent, rząd i parlament – M.T.] nie mogą działać harmonijnie, a muszą stale być z sobą w sporze […] wyjście z tego chaosu jest możliwe tylko przez zmianę Konstytucji i napisanie jej w przyzwoity sposób”. Wyraził też pogląd, że prezydent musi być arbitrem i zwierzchnikiem dla najwyższych organów państwa. Później Piłsudski przestał wypowiadać się o zmianie konstytucji i odsunął się od tych prac. Zresztą nigdy nie przejawiał większej aktywności w tej dziedzinie. Twierdził, że opracowywanie konkretnych rozwiązań ustrojowych go nudzi. „W jakie kto paragrafy […] moje żądanie ubierze – jest to mi dość obojętne. Nie staram się nawet myślą pracować nad niemi…”. Sławek żałował, że Marszałek nie sformułował pełniejszego programu konstytucyjnego. Czuł, że błądzi we mgle, co wydatnie zmniejszyło tempo przygotowywania reformy. Nie oznacza to, że Piłsudski bagatelizował całą sprawę. Elita sanacji była przekonana, że: „Komendant poszedł na wybory, [jako – M.T.] na ostatnią próbę przerobienia spraw w Polsce drogą prawa. Gdyby ta droga byłaby się nie udała, nie pozostałoby wówczas innej, jak tylko zastosowanie siły”.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.