Publicystyka



Konstytucja ludu pracującego miast i wsi - propagandowe wykorzystanie Konstytucji PRL

Bolesław Bierut| Gwardia Ludowa| Józef Kowalczyk| Józef Stalin| Mazurek Dąbrowskiego| PPR| PRL| PZPR| Stefan Rozmaryn| Trybuna Ludu

włącz czytnik

Władze już w momencie ogłoszenia projektu konstytucji wiedziały, w jaki sposób chcą go wykorzystać propagandowo. Niezwłocznie miała się rozpocząć „ogólnonarodowa dyskusja nad projektem konstytucji”. Cały naród miał w niej brać udział. Polegała głównie na organizowaniu akademii, podczas, których omawiano projekt konstytucji – oczywiście zgodnie z odgórnymi wytycznymi. Funkcjonowały także kółka dyskusyjne na uczelniach w szkołach i fabrykach. Inną formą udziału w kampanii było pisanie listów do redakcji gazet albo instytucji partyjnych i państwowych.

Przynajmniej na pierwszy rzut oka władze mogły być zadowolone, gdyż ilości listów były ogromne. Niektórzy korespondenci chcieli pokazać pełne poparcie dla systemu, pisząc laurki na cześć Bieruta i jego dzieła. Byli też tacy, którzy chcąc udowodnić zaangażowanie, proponowali poprawki – czasem idące dalej, niż władza oczekiwała. Pojawiły się pomysły, aby Bierut został dożywotnim prezydentem albo nazwać konstytucję bierutowską. Proponowano także, żeby do flagi dodać symbole znane z innych państw komunistycznych: koła zębate, młot, sierp albo, żeby hymn zamienić na bardziej „postępową” pieśń. Wiele listów pisano w grupach i stąd brały się podobne pomysłów. Inne mogły wynikać z tego, że autorzy mając świadomość presji, którą władze wywierały na społeczeństwo, pragnęli odsunąć od siebie ewentualne zarzuty niedostatecznego zaangażowania.

Jednakże znalazły się też listy, które władze mogły uznać za nieprawomyślne. Wielu niepokoiło zastąpienie urzędu prezydenta radą państwa, co odczytywano, jako obce polskiej tradycji ustrojowej. Wyrażano także obawy, że w konstytucji nie jest wskazany Mazurek Dąbrowskiego, jako hymn państwowy, brano to za zapowiedź wprowadzenia nowego - komunistycznego. Pokazuje to skalę wyczulenia na wszelkie przejawy sowietyzacji Polski, co skłaniało komunistyczne władze do ostrożności.

Kampania propagandowa wokół konstytucji miała więcej wątków. Prasa była pełna artykułów o projekcie i informacji o tym, jak rozwijała się dyskusja. Listy z projektami poprawek także były publikowane. Władze zamawiały wiersze na temat konstytucji. Były także dziwaczne pomysły, np. planowano wydanie zbioru baśni o nowej ustawie zasadniczej. Wykorzystywano również oświatę, od początku roku szkolnego 1952-1953 planowano wprowadzić nowy przedmiot: naukę o konstytucji. Poza tym oczekiwano, że będą podejmowane zobowiązania przekroczenia produkcyjnych, co rzeczywiście miało miejsce.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.