Publicystyka



Korekta

awizo| doręczenia| PGP SA| poczta| przesyłka pocztowa| przesyłka sądowa| stempel

włącz czytnik

Na przesyłce mamy więc dwie adnotacje o fakcie dokonania zawiadomień o nadejściu przesyłki. Jedną opatrzoną stemplami PGP oddział Kwidzyn ze wskazaniem nieprawidłowych dat doręczenia (drugie awizo o jeden dzień za wcześnie), i drugą opatrzoną stemplami PGP 02 284 002 z podaniem już zupełnie prawidłowych, a przynajmniej zgodnych z prawem dat czynności. No i ciśnie się na usta pytanie: co to do stu tysięcy diabłów niby ma znaczyć?

Owszem widywałem już wcześniej skreślane datowniki i przybijane nowe, z właściwą datą (choć niemal zawsze inną pieczęcią niż ta skreślona), co na upartego można było wytłumaczyć, że ktoś „się pomylił” i z rozpędu ostemplował. Nikt chyba jednak nie uwierzy w to, że ktoś trzy razy pod rząd nie zauważył, że na przesyłce umieszczono już adnotację o awizowaniu, więc przypadkowo „zdublował” oznaczenie – zwłaszcza, że adnotacje te są tuż obok siebie. Pomimo najszczerszych chęci nie mogę znaleźć też jakiegokolwiek innego logicznego wytłumaczenia tego zjawiska, takiego, które pozwalałoby uznać, że doszło tu tylko do jakiegoś nieporozumienia. Niestety wygląda to bowiem tak, jakby ktoś się poniewczasie zorientował, że oddział Kwidzyn źle awizował przesyłkę, więc skreślił umieszczone już adnotacje i wpisał nowe, z nowymi „prawidłowymi” datami, co następnie hurtowo „potwierdził” odpowiednio ustawionymi datownikami.

Jak zakwalifikować takie działanie? No cóż... być może powinni tu wypowiedzieć się specjaliści od prawa karnego, czy mamy to do czynienia z przerobieniem dokumentu, czy z poświadczeniem nieprawdy, czy może jeszcze z czymś innym. Niezależnie jednakże od wyniku ich ustaleń muszę stwierdzić, że po tym, jak pokazano mi tą przesyłkę straciłem wszelkie zaufanie do rzetelności adnotacji czynionych przez Nowego Lepszego na powierzanych mu przesyłkach. I bynajmniej nie chodzi mi tu o to, że jakiś pracownik (czy też zleceniodziełotwórca) operatora nie widział nic złego w „poprawianiu” adnotacji o datach awizowania. To nie rzutuje bowiem na ocenę całokształtu działań nowego doręczyciela, bo świadczy tylko o tym, że ten konkretny człowiek nie powinien wykonywać tak odpowiedzialnych zadań jak doręczanie przesyłek sądowych. Chodzi mi natomiast o to, że takie „manipulacje” powinny zostać wykryte nie przez sędziego, który otrzymał taką przesyłkę, lecz przez system wewnętrznej kontroli operatora – wszak wielokrotnie nas zapewniano, że każde doręczenie jest wnikliwie sprawdzane pod kątem prawidłowości awizowania. Ciekawy więc jestem jak wygląda owa „kontrola” skoro nie wykryto przy niej takiego „drobiazgu” jak zdublowane i niezgodne ze sobą adnotacje o datach awizowania przesyłki. A może właśnie w czasie takiej kontroli wykryto nieprawidłowe awizowanie i...

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.