Publicystyka



Porzućcie wszelką nadzieję

Eugeniusz Waśkowski| II Rzeczypospolita| nadzór nad sądami| niezawisłość sędziowska| sądownictwo| sędzia

włącz czytnik

Dlatego, drodzy obywatele, porzućcie wszelką nadzieję na to, że kiedykolwiek w sądach będzie lepiej. Nie zależało na tym sanacji, nie zależy i eurodemokracji. W dodatku jest nawet gorzej niż było, bo nie zależy na tym także i wam, przynajmniej jeśli wnioskować po vox populi pojawiającym się w komentarzach do informacji o problemach w sądownictwie. W debacie sejmowej nad zmianami w prawie o ustroju sądów powszechnych, które zwiększyły uprawnienia kontrolne ministra uczestniczyło sześciu posłów. Wypowiedzi senatorów, podczas debaty o tej ustawie prowadziły do wniosku, że niektórzy z nich zupełnie nie wiedzieli nad czym obradują, więc powtarzali zasłyszane w mediach frazesy na temat sądownictwa, a na koniec podnieśli ręce tak, jak przewodnik kazał. Nie znalazł się wśród nich nikt na miarę senatora Aleksandra Jackowskiego, który w 1927 r. w tym samym senacie  powiedział wprost:

 

"Tylko wróg Państwa może dyskredytować swoje własne władze sędziowskie, które nie miały faktycznej możności, ażeby sprawnie wykonać to, do czego zostały powołane."

 

Przyszłość widzę w czarnych barwach...

Z cytowanymi w tekście artykułami można zapoznać się korzystając z biblioteki cyfrowej UW (Gazeta Sądowa Warszawska) oraz Jagiellońskiej biblioteki cyfrowej (Głos Sądownictwa)
Sub iudice

Poprzednia 2345 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.