Publicystyka



Wnioski, wnioski...

obrońca| pełnomocnik| uzasadnienie wyroku| wyrok

włącz czytnik
Wnioski, wnioski...

Nadchodzi długi weekend, czas odpoczynku i relaksu. A także czas na nadrobienie zaległości w pisaniu uzasadnień od wydanych wyroków. Dużo mam do napisania, oj dużo, jak nigdy. W sumie szesnaście. Gdyby nie to, że mamy długi weekend nie dałbym rady. Ale cóż, sam sobie jestem winien. Jakbym w paru sprawach przymknął oko na spóźnienie w złożeniu wniosków dowodowych i je dopuścił zamiast oddalić, albo przychylnie spojrzał na trzeci z rzędu wniosek o odroczenie rozprawy to bym nie musiał wydawać wyroku, i nie miałbym teraz do napisania uzasadnienia. No cóż. Zachciało mi się strzeżenia sprawności postępowania to teraz mam.

Tak, wiem, słyszałem opinie, że duża ilość uzasadnień świadczy o tym, że sędzia nie potrafi przekonać stron, że postępowanie prowadził rzetelnie i wydał słuszny wyrok. Z całym jednak szacunkiem dla panów profesorów wypowiadających takie opinie, w realnym świecie to nie do końca tak działa. Za przykład niech służą zaś cytaty z paru wniosków o sporządzenie uzasadnienia:

„Wnoszę o doręczenie odpisu protokołu rozprawy. Jeżeli w sprawie zapadło orzeczenie kończące postępowanie wnoszę także o sporządzenie i doręczenie jego odpisu wraz z uzasadnieniem.”

„z uwagi na to, że pełnomocnik powoda nie był obecny na rozprawie, wnoszę o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia orzeczenia wydanego w niniejszej sprawie, jeżeli takowe zostało wydane. Ewentualnie wnoszę o udzielenie informacji o terminie kolejnej rozprawy.”

„Wnoszę o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia odpisu wyroku z uzasadnieniem, o ile został wydany.”

„Powód wnosi o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia orzeczenia w wypadku oddalenia powództwa w jakimkolwiek zakresie. W wypadku wyroku zasądzającego w całości powód cofa wniosek o sporządzenie uzasadnienia”.

Żeby było zabawnej, ten ostatni wniosek został złożony przez pełnomocnika pewnego „seryjnego” powoda, który w tym akurat przypadku występował wyjątkowo w roli pozwanego. Tak więc wniósł on o uzasadnienie wyroku korzystnego dla swego klienta, rezygnując jednocześnie z otrzymania uzasadnienia wyroku dla niego niekorzystnego. No ale mógł się przecież pomylić, w końcu skąd miał wiedzieć o co jest sprawa, przecież na rozprawie ani razu go nie było. To jak to było, panowie profesorowie, z tym przekonywaniem do swoich racji?

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.