TK



Tokarczyk, Stępiński, Zdziennicki: Powiedzieli, napisali... (odcinek 6)

Andrzej Rzepliński| Bohdan Zdziennicki| Damian Tokarczyk| Jarosław Kaczyński| kompromis| Krzysztof Stępiński| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

W piosence Jacka Kaczmarskiego występuje rodzeństwo: Prawda (starsza siostra), Kompromis (młodszy brat) i owa krewna z zagranicy. „Starsza siostra strofowała swego brata, że się z byle kim, dla byle czego brata”. Mówiła mu: „Nie dziw się, że z ciebie szydzą, jaki jesteś – wszyscy widzą, tchórz bez karku, mięczak, lada co, brat swata”. Dopiero w przedostatniej strofie poznajemy tytułową krewną. „Dojść nie mogła więc po czyjej stronie racja Siostra-gość, uboga krewna – Demokracja. Więc się pocieszała, smutna, świadek w bezustannych kłótniach – przecież jestem tutaj tylko na wakacjach”.

Oby jednak zagościła na dłużej.

W czas sukcesów i kryzysów nikt nie lubi kompromisu…, Rzeczpospolita 27.01.2016

Bohdan Zdziennicki

Już w 1803 r. od orzeczenia precedensowego w sprawie Marbury przeciwko Madison sądy amerykańskie zaczęły badać zgodność obowiązujących aktów prawnych z konstytucją.

Amerykański precedens sprzed ponad 200 lat w drugiej połowie XX w. stał się standardem w demokratycznych państwach prawnych.

Kontrola konstytucyjności prawa ma ograniczyć swobodę ustawodawczą. Chodzi o to, aby pochodząca z wyborów parlamentarna większość respektowała przy tworzeniu norm zasady ustrojowe i konstytucyjne wartości stanowiące fundament, na którym opiera się Rzeczpospolita Polska. Czuwać nad tym muszą wszystkie podmioty zaangażowane w proces stanowienia prawa. Ostateczny głos w ocenie konstytucyjności obowiązującego prawa należy jednak do Trybunału Konstytucyjnego (art. 188 pkt 1-3 Konstytucji RP). Jego orzeczenia mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne (art. 190 ust, 1). Przed Trybunałem po-winna następować wszechstronna wymiana argumentów w dialogu prowadzonym przez uczestników danego postępowania. Każde rozstrzygnięcie Trybunału powinno być odbierane nie w konwencji „kto wygrał, a kto przegrał sprawę”, ale w konwencji „wygrała konstytucja”.

(…)

Każde orzeczenie Trybunału powinno optymalizować realizację wchodzących w grę zasad i wartości konstytucyjnych na tyle, na ile pozwalają istniejące możliwości prawne i faktyczne. Wymaga to od sędziów nie tylko absolutnej apolityczności i aideologiczności, ale i odpowiedniego przygotowania prawniczego oraz interdyscyplinarnego.

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.