TK



D. Dudek: Ekspertyza prawna w sprawie wniesionego przez Prezydenta RP projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym

Biuro Analiz Sejmowych| Dariusz Dudek| Prezydent| projekt ustawy o TK| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

Jakkolwiek opiniujący podziela troskę Wnioskodawcy o zapewnienie najwyższego autorytetu Trybunału także w aspekcie personalnym, podkreślone sformułowania wydają się za daleko idące, a nawet grożące nadużyciem, zwłaszcza w kontekście wystarczającego uprawdopodobnienia odnośnych okoliczności. Za konieczne wręcz uważam uzupełnienie projektu w kierunku przyjęcia kwalifikowanej postaci przedmiotowych wątpliwości, mianowicie, nie jakichkolwiek, ale jedynie uzasadnionych wątpliwości, jak to ma miejsce w unormowaniach obowiązujących procedur sądowych[15].

13) Dla modelu sądu konstytucyjnego nader istotna jest kwestia związania Trybunału zakresem zaskarżenia, wskazanym we wniosku, pytaniu prawnym lub skardze konstytucyjnej. Przyjmując taką regułę (art. 51 ust. 1), projekt obejmuje nią całość zarzutu, którego przedmiot jest ujęty dwojako, mogąc dotyczyć: kompetencji do wydania aktu normatywnego lub trybu jego wydania (czynność prawodawcza) oraz treści aktu normatywnego lub jego części (art. 51 ust. 3 pkt 1 i 2).

 Ponieważ jest to zagadnienie fundamentalne, konieczne jest poświęcenie mu nieco bliższej uwagi. Należy rozważyć, czy byłoby możliwe wyraźne ustawowe upoważnienie Trybunału do działania po części niezależnie od zakresu zaskarżenia, postulowanego przez inicjatora postępowania, mianowicie w zakresie tzw. czynności prawodawczej. Zdaniem opiniującego, nie oznaczałoby to włączenia elementu „inkwizycyjnego”, a służyłoby pełniejszej ochronie konstytucyjności. Wprawdzie w doktrynie niekiedy przyjmuje się de lege lata pełne związanie Trybunału żądaniem uprawnionego podmiotu[16], opiniujący uważa jednak za możliwą odmienną wykładnię odnośnego przepisu obowiązującej ustawy o TK, co też znajduje ewidentne potwierdzenie w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego.

Przykładowo, w wyroku z dnia 24 czerwca 1998 r.[17] Trybunał stwierdził, że „przy badaniu konstytucyjności ustawy, oceniać może nie tylko jej materialną (treściową) zgodność z normami wyższego rzędu, ale może badać – niezależnie od treści i zakresu wniosku, czy ustawy te doszły do skutku z dochowaniem trybu wymaganego przepisami prawa do ich wydania”[18]. Trybunał przyjął, że art. 42 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym daje mu „legitymację do badania, czy dochowane te wszystkie elementy trybu ustawodawczego, które zostały uregulowane na poziomie konstytucyjnym. Trybunał Konstytucyjny uważa, że badanie dochowania tych elementów jest jego obowiązkiem, niezależnie od zakresu zarzutów, jakie stawia wnioskodawca”, a ponadto daje też „podstawę do badania przez Trybunał Konstytucyjny pełnego dochowania tych wszystkich elementów procedury prawodawczej, które w szczególności sformułowane zostały w przepisach o randze ustawowej i w przepisach regulaminów parlamentarnych.  Unormowania przyjęte w art. 42 obecnej ustawy o TK były bowiem pomyślane jako rozszerzenie, a nie zwężenie dotychczasowych kryteriów kontroli”. Wreszcie, Trybunał stwierdził też, iż „naruszenie powyżej wskazanych elementów procedury może być zawsze rozpatrywane w kategoriach jednoczesnego naruszenia art. 7 Konstytucji, jako że przepis ten nakłada na wszystkie organy  władzy publicznej obowiązek działania na podstawie i w granicach prawa”.

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.