TK



B. Geremek: Bezpieczeństwo Europy - między polityką europejską i więzią euroatlantycką

bezpieczeństwo europejskie| Bronisław Geremek| Dżilas| Europa| George Bush| Henry Kissinger| NATO| okrągły stół| ONZ| społeczeństwo otwarte| USA| Zimna Wojna

włącz czytnik
B. Geremek: Bezpieczeństwo Europy - między polityką europejską i więzią euroatlantycką
Foto: Mariusz Kubik, Wikimedia Commons

Tekst wykładu, wygłoszonego przez prof. Bronisława Geremka przed 10 laty, nagle stał się bardzo aktualny. Redakcja Obserwatora Konstytucyjnego publikuje go za zgodą Fundacji Centrum im. prof. Bronisława Geremka.

Immanuel Kant za punkt wyjściowy swoich rozważań o „wiecznym pokoju" przyjmował, iż stan pokoju między ludźmi nie jest w żadnej mierze stanem naturalnym i że to raczej wojnę można uznać za taki stan.

Takie właśnie było doświadczenie historii europejskiej, która jawi się jako nieustanne pasmo zmagań wojennych. Towarzyszyło temu jednak ustawiczne poszukiwanie porządku, który pozwoliłby wyzwolić Europę z więzów nieprzewidywalności i poczucia stałego zagrożenia. W porządku średnio-wiecznym pewien układ stabilizacyjny byl zapewniony przez organizację wspólnoty z nadrzędnością papieża i cesarza w porządku politycznym i moralnym. W bilansie wojen religijnych i - zwłaszcza - wojny trzydziestoletniej pojawił się długotrwały porządek pokoju westfalskiego 1648 r. jako podstawa ładu międzynarodowego, wsparty o zasadę, że władca określa ustrój wyznaniowy swego kraju. Po wstrząsach Wielkiej Rewolucji Francuskiej Metternich poprowadził kongres wiedeński 1815 r. do sukcesu, odwołując się do tradycyjnie utrwalonych wartości i do zasady legitymizmu dynastycznego. Woodrow Wilson po traumatycznym dla Europy doświadczeniu wielkiej wojny 1914 r. działania konferencji wersalskiej oparł na nowej - i w samej rzeczy rewolucyjnej - zasadzie prawa narodów do samookreślenia oraz na przekonaniu, że wartości demokratyczne stwarzają moralny fundament ładu międzynarodowego i jego instytucjonalnej struktury, jaką miała się stać Liga Narodów.

Historycy współcześni są skłonni traktować obie wojny światowe XX w. łącznie jako drugą „wojnę trzydziestoletnią", która toczyła się wprawdzie na wielu kontynentach, ale dotyczyła przede wszystkim Europy. Za tą tezą przemawiają powiązania między oboma wojnami. W wypadku genezy drugiej z nich argumentem agresji hitlerowskich Niemiec było właśnie odrzucenie decyzji paryskiej konferencji pokojowej i traktatu wersalskiego 1919 r. Różnice między dwiema wojnami światowymi, a zwłaszcza między sposobem układania spraw świata po zakończeniu każdej z nich, są oczywiste, ale też występują daleko idące zbieżności i kontynuacje. Ład postwersalski oparty był na przekonaniu o uniwersalnej wartości demokracji, ale też na traktowaniu rewolucji bolszewickiej jako krótkotrwałego wybryku historii, a zatem na ignorowaniu fenomenu totalitarnego. Ład postjałtański odwoływał się do zasady równowagi władzy; trzem alianckim mocarstwom oraz Chinom przypisywał Roosevelt rolę „czterech policjantów" (Four Policemen) porządku międzynarodowego, którego kontury określono w konferencji teherańskiej w końcu 1943 r. Decyzjom konferencji jałtańskiej w lutym 1945 towarzyszyła nadzieja „końca historii": kończyć się miał system jednostronnych działań, aliansów, równowagi siły, a rozpoczynać czas trwałej struktury pokoju. Optymizm Roosevelta wspierało powstanie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Rzeczywistością polityczną był jednak ideologiczny i polityczny podział świata. Stara zasada pokoju augsburskiego z 1555 r., głosząca, że cuius regio, eius religio, znajdowała jednak nowe zastosowanie w terytorialnym podziale Europy. Milowanowi  Dżilasowi mówił wówczas Stalin, że zajmując w toku wojny jakieś terytorium każde z wielkich mocarstw wprowadza tam swój własny system polityczny i społeczny. Niemal przez pół wieku trwały konsekwencje tego podziału Europy, wpisanego w globalny system rywalizacji, któremu nadano w ślad za amerykańskim finansistą i doradcą prezydenckim Bernardem Baruchem - miano zimnej wojny. Niezależnie od momentów dramatycznych napięć - kryzys berliński 1953 r., rewolucja węgierska 1956 r., kryzys kubański 1962 r. czy też decyzja NATO o rozmieszczeniu rakiet średniego zasięgu w Europie w 1979 r. - czas zimnej wojny zapewniał stan równowagi między dwoma wielkimi przeciwnikami dysponującymi wyłącznym prawem decyzji o użyciu broni nuklearnej. Francuski socjolog i politolog Raymond Aron charakteryzował ten czas formułą: „pokój niemożliwy, wojna nieprawdopodobna" (paix impossible, guerre improbable).

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.