TK
B. Geremek: Bezpieczeństwo Europy - między polityką europejską i więzią euroatlantycką
bezpieczeństwo europejskie| Bronisław Geremek| Dżilas| Europa| George Bush| Henry Kissinger| NATO| okrągły stół| ONZ| społeczeństwo otwarte| USA| Zimna Wojna
włącz czytnikTekst wykładu, wygłoszonego przez prof. Bronisława Geremka przed 10 laty, nagle stał się bardzo aktualny. Redakcja Obserwatora Konstytucyjnego publikuje go za zgodą Fundacji Centrum im. prof. Bronisława Geremka.
Immanuel Kant za punkt wyjściowy swoich rozważań o „wiecznym pokoju" przyjmował, iż stan pokoju między ludźmi nie jest w żadnej mierze stanem naturalnym i że to raczej wojnę można uznać za taki stan.
Takie właśnie było doświadczenie historii europejskiej, która jawi się jako nieustanne pasmo zmagań wojennych. Towarzyszyło temu jednak ustawiczne poszukiwanie porządku, który pozwoliłby wyzwolić Europę z więzów nieprzewidywalności i poczucia stałego zagrożenia. W porządku średnio-wiecznym pewien układ stabilizacyjny byl zapewniony przez organizację wspólnoty z nadrzędnością papieża i cesarza w porządku politycznym i moralnym. W bilansie wojen religijnych i - zwłaszcza - wojny trzydziestoletniej pojawił się długotrwały porządek pokoju westfalskiego 1648 r. jako podstawa ładu międzynarodowego, wsparty o zasadę, że władca określa ustrój wyznaniowy swego kraju. Po wstrząsach Wielkiej Rewolucji Francuskiej Metternich poprowadził kongres wiedeński 1815 r. do sukcesu, odwołując się do tradycyjnie utrwalonych wartości i do zasady legitymizmu dynastycznego. Woodrow Wilson po traumatycznym dla Europy doświadczeniu wielkiej wojny 1914 r. działania konferencji wersalskiej oparł na nowej - i w samej rzeczy rewolucyjnej - zasadzie prawa narodów do samookreślenia oraz na przekonaniu, że wartości demokratyczne stwarzają moralny fundament ładu międzynarodowego i jego instytucjonalnej struktury, jaką miała się stać Liga Narodów.
Historycy współcześni są skłonni traktować obie wojny światowe XX w. łącznie jako drugą „wojnę trzydziestoletnią", która toczyła się wprawdzie na wielu kontynentach, ale dotyczyła przede wszystkim Europy. Za tą tezą przemawiają powiązania między oboma wojnami. W wypadku genezy drugiej z nich argumentem agresji hitlerowskich Niemiec było właśnie odrzucenie decyzji paryskiej konferencji pokojowej i traktatu wersalskiego 1919 r. Różnice między dwiema wojnami światowymi, a zwłaszcza między sposobem układania spraw świata po zakończeniu każdej z nich, są oczywiste, ale też występują daleko idące zbieżności i kontynuacje. Ład postwersalski oparty był na przekonaniu o uniwersalnej wartości demokracji, ale też na traktowaniu rewolucji bolszewickiej jako krótkotrwałego wybryku historii, a zatem na ignorowaniu fenomenu totalitarnego. Ład postjałtański odwoływał się do zasady równowagi władzy; trzem alianckim mocarstwom oraz Chinom przypisywał Roosevelt rolę „czterech policjantów" (Four Policemen) porządku międzynarodowego, którego kontury określono w konferencji teherańskiej w końcu 1943 r. Decyzjom konferencji jałtańskiej w lutym 1945 towarzyszyła nadzieja „końca historii": kończyć się miał system jednostronnych działań, aliansów, równowagi siły, a rozpoczynać czas trwałej struktury pokoju. Optymizm Roosevelta wspierało powstanie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Rzeczywistością polityczną był jednak ideologiczny i polityczny podział świata. Stara zasada pokoju augsburskiego z 1555 r., głosząca, że cuius regio, eius religio, znajdowała jednak nowe zastosowanie w terytorialnym podziale Europy. Milowanowi Dżilasowi mówił wówczas Stalin, że zajmując w toku wojny jakieś terytorium każde z wielkich mocarstw wprowadza tam swój własny system polityczny i społeczny. Niemal przez pół wieku trwały konsekwencje tego podziału Europy, wpisanego w globalny system rywalizacji, któremu nadano w ślad za amerykańskim finansistą i doradcą prezydenckim Bernardem Baruchem - miano zimnej wojny. Niezależnie od momentów dramatycznych napięć - kryzys berliński 1953 r., rewolucja węgierska 1956 r., kryzys kubański 1962 r. czy też decyzja NATO o rozmieszczeniu rakiet średniego zasięgu w Europie w 1979 r. - czas zimnej wojny zapewniał stan równowagi między dwoma wielkimi przeciwnikami dysponującymi wyłącznym prawem decyzji o użyciu broni nuklearnej. Francuski socjolog i politolog Raymond Aron charakteryzował ten czas formułą: „pokój niemożliwy, wojna nieprawdopodobna" (paix impossible, guerre improbable).
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Anna Wolff-Powęska: Niemcy wybierają
Pollack: Europa potrzebuje wyobraźni
Wykład prof. Adama Rotfelda "Europa: wspólne wartości a pamięć historyczna"
Europa jako przestrzeń bezpieczeństwa - Wykład dr gen. Mieczysława Bieńka w Trybunale Konstytucyjnym 11 lutego 2014 roku.
Żurawski vel Grajewski: Bezpieczeństwo przede wszystkim
Z. Czachór: Unia eurosceptyków
Ambasador Nowakowski: usprawiedliwiony lęk krajów nadbałtyckich przed Rosją
J. Marušiak: Wyszehradzka polityka europejska
Rola państw Europy Środkowej w Unii Europejskiej
Ciche przyzwolenie
Unia Europejska jako wspólnota wartości
T. T. Koncewicz: Po co nam Europa?
Co dalej Środkowa Europo?
Myśląc o Wschodzie
Prezydent podpisał ustawę zwiększającą budżet obronny
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.