TK
Crouch: W kierunku postkryzysowej postdemokracji?
Colin Crouch| demokracja| kapitalizm| kryzys finansowy| postdemokracja| Silvio Berlusconi| Społeczeństwo obywatelskie| społeczność globalna| Włochy
włącz czytnikW mojej książce piszę również, że ten system to nie był prawdziwy neoliberalizm. Zbyt wiele władzy miały w nim ponadnarodowe i wszechwładne instytucje – korporacje. Władza korporacji jest dziś ogromna, i to one są beneficjentami obecnej sytuacji.
W pana książce widzę jeden czarny charakter – i nie jest to kapitalizm czy nawet neoliberalizm, tylko właśnie korporacje. Czy to one są nową elitą?
Świetnie mnie pani zrozumiała – jestem bardzo krytyczny wobec tych instytucji. Korporacje mają dziś zbyt dużą władzę nad rynkiem, między innymi dlatego, że w niektórych najważniejszych gałęziach gospodarki nie mamy innego wyboru niż postawić na koncentrację i monopol. Dlatego blokujemy miejsce dla prawdziwego i zdrowego wolnego rynku. Kiedy jakaś korporacja przejmuje wielką część rynkowego tortu, z reguły zaczyna chcieć więcej – władzy i przywilejów. Może sobie pozwolić na lobbing, a to jeszcze zwiększa jej siłę. Prawdziwa zmiana nadejdzie dopiero wtedy, kiedy ludzie, zwłaszcza rządzący, zobaczą, do jakich patologii w funkcjonowaniu naszej demokracji prowadzi ta sytuacja.
Twierdzi pan, że tylko obywatele, innymi słowy: społeczeństwo obywatelskie, mogą rozwiązać ten problem. Jak możemy wyrównać szansę między nami a korporacjami?
Pozwoli pani, że zadam pytanie retoryczne: kim są ci enigmatyczni „my”, którzy mają walczyć o wyrównanie szans? Musimy to zrobić sami. Potrzebujemy kampanii społecznych, protestów, a także poważnej, merytorycznej krytyki, aby partie polityczne zauważyły problem i zaczęły szukać rozwiązań. Nie da się przeprowadzić zmiany bez polityków i demokratycznych wyborów, ale nie należy też oczekiwać, że klasa polityczna zajmie się tym bez naszych nalegań.
W pana słynnej książce Post-Democracy (Post-demokracja) jest pan raczej pesymistą, jeśli chodzi o przyszłość polityki. Mamy szanse na odrodzenie?
Demokracja w Europie i innych częściach świata wciąż istnieje, więc tu byłbym zdecydowanym optymistą. Zresztą Polska jest dobrym przykładem, że demokracja tworzy dużo szczęśliwsze społeczeństwa niż jej brak. Powinniśmy pamiętać o sukcesach demokracji i o tym, jak różne części świata się jej domagają.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Wykłady w Trybunale: Fundamenty współczesnych państw - wartości, zasady i prawa podstawowe
Polska2015: W kierunku postdemokracji
Claus Leggewie: Społeczeństwo obywatelskie to za mało
Czy demokracja potrzebuje przeddemokratycznych, a nawet transcendentnych podstaw?
Demokracja jest ładem
Głupota, Internet i demokracja
Alberto Cottica: Obywatelscy eksperci
Rasmus Nielsen: Polityczne 24 godziny
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.