TK



Czeska polityka w czasach wideodemokracji

Czechy| demokracja| Miloš Zeman| ODS| partie polityczne| Petr Nečas| TOP 09| Vaclav Klaus| Věci veřejné

włącz czytnik

Socjolog Lukáš Linek trafnie mówi tutaj o „zdradzeniu marzeń“. Kumulacja opisanych powyżej faktów była zimnym prysznicem dla kruchego zaufania do partii jako instytucji politycznych. Ściśle z tym związane było „wychylenie wahadła“ głównego nurtu medialnego i intelektualnego w drugą stronę. Wahadło to przesunęło się do miejsca, w którym stosunek do partii jest w lepszym razie pełen rezerwy, a w gorszym – negatywny.

Okres umowy opozycyjnej jest również czasem silnej mobilizacji przeciwko najwyraźniejszym symbolom i graczom ówczesnej polityki partyjnej – Václavowi Klausowi i Milošowi Zemanowi. Inicjatywy „Dziękujemy, odejdźcie“ czy „Czeska telewizja, rzecz wspólna“, którym udało się uzyskać wsparcie większości ikon czeskiej kultury i wyprowadzić na ulice dziesiątki tysięcy ludzi, widocznie ukazały, między innymi, dystans do partyjnie rozumianej polityki. W pełni ożyło i już pozostało w czeskiej przestrzeni publicznej  stłumione na początku lat 90. stereotypowe myślenie, przejawiające się w aż odruchowym odrzucaniu partii. Łączyło się z nim rosnące z biegiem czasu obrzydzenie polityką.

Współczesna czeska rzeczywistość wideodemokratyczna

Jak pokazują dziś badania, partie nie tylko nie są popularne, ale też coraz mniej jest Czechów, którzy uważają je za potrzebne w demokracji. Nieco więcej niż połowa obywateli uważa również, że nie reprezentuje ich żadna partia. Bardzo alarmujący jest wobec tego fakt, że tylko jedna czwarta Czechów uważa, że może coś zmienić wstępując do partii. Nieatrakcyjność kariery partyjnej jest oczywista, co odbija się na jakości klasy politycznej.

Negatywne postrzeganie partii – podobnie ma się rzecz z głęboką nieufnością wobec większości pozostałych instytucji demokratycznych – utwierdziły w ostatnich latach rozmaite czynniki, które w tym tekście można tylko pokrótce opisać. Chyba najbardziej widocznym jest niemal permenentna niestabilność władzy. Tworzy to obraz niezbyt czytelnego chaosu, tym bardziej przez to odpychającego. Wobec wysokiej częstotliwości wymiany czeskich rządów, czy dramatycznie opisywanych przez media „kryzysów rządowych“, obraz polityków i ich partyjnych „wehikułów“ po prostu nie może być korzystny.

Kolejnym czynnikiem, ściśle związanym z poprzednim, jest to, że czeska polityka traci treść. Politolog Petr Fiala stworzył bardzo kompleksowy katalog przyczyn tego zjawiska. Na pierwszym miejscu wskazuje, obok częstych wyborów do różnych władz, podporządkowanie polityków badaniom opinii publicznej i naciskom medialnym. Prowadzi to do rezygnacji z celów ideowych. Związek z definicją wideopolityki Sartoriego jego oczywisty. W podobny sposób można również postrzegać inne zjawiska opisywane przez Fialę, takie jak przemiana polityki w zabawę. Najlepszym przykładem jest chyba były premier i szef socjaldemokratów Jiří Paroubek, który uczynił ze swojego drugiego małżeństwa PR-owski serial, urozmaicony, jak przystało na porządną telenowelę, motywami romantycznymi. To polityczne wykorzystanie prywatności spotkało się z wdzięczną reakcją nie tylko bulwarówek, ale i poważnych mediów.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.