TK



Czy JOW-y uzdrowią polską scenę polityczną?

jednomandatowe okręgi wyborcze| JOW| Niemcy| Nowa Zelandia| Ordynacja wyborcza| pojedynczy głos przechodni| referendum ogólnokrajowe| system mieszany| system wyborczy| wybory parlamentarne| wybory proporcjonalne

włącz czytnik

Po wprowadzeniu JOW-ów konieczne będzie przygotowanie i wpisanie do Kodeksu wyborczego nowego podziału kraju na 460 okręgów wyborczych. Może to stanowić spore wyzwanie, ponieważ podział ten trudno będzie oprzeć na istniejącym podziale administracyjnym, który nie był przecież tworzony z myślą o jednomandatowych wyborach do Sejmu. Granice okręgów będą więc musiały w wielu przypadkach przełamywać granice gmin, powiatów, a może nawet województw. Pojawia się w tej sytuacji szczególne ryzyko manipulacji politycznych przy tworzeniu nowej geografii wyborczej.

Problem ten nie występował przy wprowadzaniu okręgów jednomandatowych w wyborach senackich, ponieważ Konstytucja nie wymaga w nich respektowania zasady równości i jednolitej normy przedstawicielstwa.

Co z kwotami płci?

Wprowadzone po długoletniej politycznej batalii kwoty płci na listach wyborczych w systemie jedno-mandatowych okręgów wyborczych „umrą śmiercią naturalną”. Kwota czy parytet płci na listach wyborczych mogą zostać wprowadzone jedynie w sytuacji, gdy każdy komitet wyborczy może zgłosić co najmniej dwóch kandydatów. W systemie JOW-ów, w każdym okręgu wyborczym możliwe będzie wystawienie tylko jednego kandydata lub kandydatki, co w oczywisty sposób zamyka drogę do stosowania kwoty czy parytetu płci.

Jedynym rozwiązaniem byłby pomysł wprowadzenia w takiej sytuacji kwot czy parytetów na poziomie całości list danego komitetu, zarejestrowanych w skali kraju. Innymi słowy, komitet musiałby zachować kwotę czy parytet płci, biorąc pod uwagę całkowitą liczbę zarejestrowanych przez niego kandydatów. Takie rozwiązanie jest jednak mało realistyczne, zwłaszcza, że rodzi poważne problemy praktyczne.

Co z wyborcami za granicą?

Dotychczas w wyborach do Sejmu głosy wyborców z zagranicy zasilały okręg wyborczy obejmujący m.st. Warszawa. Po wprowadzeniu okręgów jednomandatowych pojawia się problem. Nie sposób bowiem głosów z zagranicy „upchnąć” w którymś z okręgów krajowych, skoro liczba głosujących za granicą będzie zapewne znacznie większa niż liczba uprawnionych do głosowania w jakimkolwiek okręgu w kraju. Wystarczy powiedzieć, że w drugiej turze wyborów prezydenckich za granicą głosowało blisko 160 tysięcy wyborców, podczas gdy szacunkowa wielkość okręgu jednomandatowego w wyborach sejmowych wyniesie około 70-75 tysięcy mieszkańców.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.