TK



Dialog społeczny - co zmienić?

demokracja| dialog| dialog deliberatywny| John Rawls| Jurgen Habermas| konsultacje społeczne| referendum

włącz czytnik

Niedoskonałe konsultacje

Być może z powyższych względów, najbardziej krytykowanym przez niektórych przedstawicieli opinii publicznej elementem demokracji w Polsce jest system dialogu społecznego, niedoskonale konsultacje społecznie, brak umiejętności wsłuchiwania się i brania pod uwagę opinii publicznej.... Zgadzając się z tym lub nie, zauważyć jednak trzeba, iż coś jest na rzeczy. Nie mamy bowiem w kraju ustawowych, a więc powszechnie obowiązujących, norm i procedur konsultacji opracowanych systemowo. Te, które obowiązują dotyczą jedynie niektórych przypadków, zasad i procedur komunikowania się władzy ze społeczeństwem. Dlatego wątpliwości budzą nie tylko rozwiązania funkcjonalne ale i instytucjonalne, na przykład kompetencje i działania tzw. Komisji trójstronnej na szczeblu krajowym, czy wojewódzkich komisji dialogu społecznego na szczeblu regionalnym, czy komisji dwustronnej samorządu i rządu. Zastosowanie tych rozwiązań dialogu daje szansę wypowiadania się i owszem, ale zorganizowanych grup społecznych, lecz one często nie występują w imię horyzontalnie potraktowanego interesu społecznego, ale w imię interesu grup, które same reprezentują. To natomiast nie aktywizuje ogółu obywateli, ba może nawet wywoływać bierność i apatię społeczną poprzez wypaczanie obrazu opinii publicznej.

Powyższy schemat katalogu partnerów społecznych i systemu konsultacji rodzi problem związany z merytorycznym przygotowaniem, oraz poziomem obiektywizmu uczestników konsultacji społecznych. Inną jest bowiem sprawa konsultacji na przykład długości pracy przy piecu hutniczym, czy odpowiedzialności z zakresu etyki pracy w danym zawodzie, a czym innym ogólne problemy dotyczące całego społeczeństwa, na przykład jak kilka lat temu wejście Polski do Unii Europejskiej, czy w przyszłości włączenie naszego kraju do strefy euro. Podobne różnice w skali i zakresie konsultowanych zmian mamy na szczeblu jednostek samorządu terytorialnego, choćby w przypadku konsultowania wzrostu ceny wody, ścieków, czy transportu publicznego, zmiany planu przestrzennego zagospodarowania, lokalizacji wysypiska śmieci, czy elektrowni wiatrowej, albo zmiany granic gminy.

Referendum?

Rozwiązaniem opisanego problemu nie zawsze jest klasyczne referendum, lub niestosowane raczej u nas zasięganie opinii obywateli w bezpośrednim albo pośrednim sondażu. Dlaczego? Bo bardzo często obywatele niewiele wiedzą na dany temat a stan ten jest tym gorszy, im sprawa jest bardziej skomplikowana. W takich więc sprawach, ludzie na ogół kierują się „wiedzą medialną” oraz emocjami wywoływanymi przez partie polityczne i nie rzadziej przez zainteresowane organizacje pozarządowe. W swoich rozstrzygnięciach podświadomie ulegają więc bardziej sugestiom polityków i działaczy, niż racjonalnym rozstrzygnięciom będących efektem intelektualnego procesu podejmowania merytorycznej decyzji.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.