TK



M. A. Nowicki: ETPC o postępowaniu w sprawie o gwałty na nieletniej

ETOC| Europejska konwencja Praw Człowieka| gwałty| Marek Antoni Nowicki| nieletnia| Słowenia| wykorzystanie seksualne

włącz czytnik

Przesłuchania skarżącej były rozciągnięte na trzy rozprawy w okresie ponad siedmiu miesięcy. Tak długi okres był jako taki problematyczny, zwłaszcza przy braku widocznych powodów takich przerw między rozprawami. Ponadto, na dwóch z nich - oskarżony reprezentowany przez całe postępowanie przez adwokata - zadawał skarżącej pytania osobiście. Poza twierdzeniem, że nie był fizycznie zdolny do gwałtu na niej, X. oparł swoje pytania na założeniu, że skarżąca uważała go za osobę zaufaną i szukała jego towarzystwa, a nie odwrotnie, a jej oskarżenia wynikały z chęci jej matki wyciągnięcia od niego pieniędzy. Większość pytań X miała więc wyraźnie charakter osobisty.

Niektóre pytania X, były sformułowane w sposób sugerujący odpowiedzi, a wiele innych zadał on więcej niż jeden raz. X. także uporczywie kwestionował prawdziwość odpowiedzi skarżącej, powtarzając własną wersję zdarzeń. Obrona musi mieć pewne pole manewru przy kwestionowaniu miarodajności i wiarygodności skarżącej oraz wskazywania na niekonsekwencje w jej wypowiedziach. Trybunał uważał jednak, że zadawanie pytań nie może być środkiem zastraszania albo poniżania świadków. Niektóre pytania X. i uwagi sugerujące, bez żadnej podstawy dowodowej, że skarżąca mogła płakać na zawołanie w celu manipulowania ludźmi, a jej cierpienia można było łagodzić przez kolację z nim albo że zwierzyła się mu, że ma pragnienie dominacji nad mężczyznami, nie służyły wyłącznie kwestionowaniu wiarygodności skarżącej, ale miały również ukazać w sposób poniżający jej charakter.

W ocenie Trybunału główna odpowiedzialność za ochronę poszanowania integralności osobistej skarżącej podczas procesu spoczywała na sędzim przewodniczącym. W jego ocenie, delikatność sytuacji, w której skarżąca była przesłuchiwana bezpośrednio, szczegółowo i przez długi czas przez mężczyznę, którego oskarżyła o wykorzystanie seksualne, wymagała od sędziego kontroli formy i treści pytań X. oraz jego komentarzy, a w razie potrzeby interwencji. Z protokołu rozpraw wynikało, że sędzia zakazał X. zadania niektórych pytań uznanych za nieistotne. Trybunał uważał jednak, że obraźliwe insynuacje X. dotyczące skarżącej wykraczały poza granice tego, co można było tolerować ze względu na zapewnienie skuteczności obrony i wymagały podobnej reakcji. Ze względu na szerokie możliwości zadawania pytań posiadane przez X., zredukowanie jego osobistych uwag nie prowadziłoby do bezzasadnego ograniczenia prawa do obrony. Interwencja taka mogłaby natomiast złagodzić skarżącej wyraźnie dolegliwe doświadczenie.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.