Debaty



Kurs na euro

Donald Tusk| ERM II| rating kredytowy| stopa referencyjna NBP| strefa euro| zmiany instytucjonalne

włącz czytnik

Drugi czynnik polega na sprostaniu kryteriom konwergencji nominalnej. Obecnie nie wypełniamy żadnego z nich i w tym obszarze czeka nas zapewne sporo pracy. Oprócz zbicia deficytu budżetowego poniżej 3 proc. PKB, co wydaje się dość realne w najbliższym czasie, musimy też między innymi zadbać o niższą inflację, a po wejściu do mechanizmu ERM II utrzymać kurs złotego w dopuszczalnym pasmie wahań w stosunku do euro. W dzisiejszym świecie, gdzie rynki finansowe lubują się w zmienności, a spekulacja na walutach, surowcach i artykułach żywnościowych jest na porządku dziennym, wypełnienie zaprojektowanych ponad dwadzieścia lat temu kryteriów może stanowić nie lada wyzwanie.

Idealnego czasu na przyjęcie euro tak naprawdę jednak nie będzie. Okres tzw. „wielkiej stabilizacji” skończył się wraz z wybuchem ostatniego kryzysu finansowego. Teraz, gdy sytuacja w Eurolandzie się klaruje, warto poważnie rozważyć wprowadzenie w Polsce wspólnej waluty. Dobrze, że wracamy do tego tematu.

*Jan Gmurczyk – ekonomista, analityk Instytutu Obywatelskiego

Instytut Obywatelski

Poprzednia 123 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


Tomasz | 09-01-13 18:10
Tak jeszcze jeden artykuł za . A dzisiaj czytałem tez sążnisty elaborat przeciw a raczej żeby sie nie spieszyć . Argumenty za tak ciągle te same :jedna waluta =niższe koszty pieniądza ,mieć euro to być w lepszym klubie . Ale gdzie są koszty uczestniczenia w tym klubie ? Nie ma ?
Tak to jest tylko w prospektach piramid finansowych .A więc gdzie jest tekst pisany drobnym drukiem ? Przed wiekami funkcję powszechnego pieniądza pełniły cenne kruszce a głownie złoto .Nie potrzeba było żadnych umów biznesowych , unii walutowej ani nawet bilateralnych porozumień politycznych .Złoto co najwyżej należało sprawdzić co do jakości .i od wschodu do zachodu miało swoją wartość .Od kiedy za biznes wzięła się polityka każdy władca chciał mieć swój pieniądz .Po co ? By móc dowolnie oszukiwać swoich i nie swoich podwładnych. Niebezpieczeństwo jednej waluty dla tak dużej liczby ludzi jest generalnie jedno:
błędy polityki monetarnej będą katastrofalne w skutkach dla wielkiej ilości obywateli i wielkiej ilości podmiotów gospodarczych .Ktoś powie będą mechanizmy kontrolne .A czy dzisiaj ich nie ma ? I cóż mam kryzys w wielu krajach .Jeśli jest możliwość wyboru , porównania jest też poza tym jakaś forma oceny .przy jednej walucie obywatele będą skazani na jedną będą jej niewolnikami a niewolnictwo n ie jest systemem sprawnym jak wiadomo .