Debaty
O równość szans wyborczych
Kodeks Wyborczy| równość| wybory
włącz czytnikPartie polityczne chociaż są ważnym elementem demokratycznego państwa i budowy społeczeństwa obywatelskiego, nie mają konstytucyjnej wyłączności w zgłaszaniu kandydatów na posłów, i nie są jedynymi reprezentantami aspiracji społecznych społeczeństwa. Nie wymaga także dowodu twierdzenie, że wielu obywateli nie znajduje w przestrzeni publicznej partii politycznej, z której programem mogliby się identyfikować. Niska frekwencja wyborcza jest z pewnością jedną z konsekwencji braku takiego utożsamiania. Idea społeczeństwa obywatelskiego obecna w polskiej Konstytucji opiera się na założeniu, że każdy obywatel funkcjonuje w pluralistycznym społeczeństwie, w którym może swobodnie działać w wybranych przez siebie organizacjach i realizować swoją podmiotowość. Istotę społeczeństwa obywatelskiego wyraził Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 2003 roku w sprawie K. 11/03: „społeczeństwo obywatelskie, kształtujące się od 1989 r., to społeczeństwo wolnych, świadomych, aktywnych i zaangażowanych w sprawy publiczne obywateli”. W dalszej części swoich wywodów TK stwierdził, że w społeczeństwie obywatelskim nie ma żadnych przeszkód prawnych do organizowania się obywateli w swobodny sposób odpowiadający ich potrzebom, dla realizowania swoich celów i wpływania na sprawy publiczne. Jednym ze sposobów aktywności społecznej obywateli jest tworzenie komitetów wyborczych wyborców.
Zasada równości w procesie wyborczym zawiera różne aspekty; można mówić o równości prawa wyborczego, równości liczby głosów przysługujących wyborcy (jeden człowiek – jeden głos), równości siły każdego głosu i równości szans wyborczych, także w różnych jej postaciach. Oczywiście, zasadzie równości sprzeciwiałby się system narzucający w wyborach proporcjonalnych równy wynik dla reprezentacji partii lub płci. Rozważanie niniejsze obejmuje porównanie szans wyborczych partyjnych i obywatelskich komitetów wyborczych oraz możliwości powodzenia ich kandydatów w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.
Równość szans wyborczych w zakresie biernego prawa wyborczego, czyli równość perspektyw partyjnych komitetów wyborczych, a komitetów wyborczych wyborców, w tym szans kandydatów z list partyjnych, w porównaniu z kandydatami z list obywatelskich, powinna znaleźć wyraz w jednakowych dla nich prawnych regulacjach wyborczych, w równym dostępie do środków masowego przekazu i zasadach finansowania kampanii wyborczej, ale także w realnych, a nie tylko formalnych możliwościach. Nie zawsze jednak tak jest, np. obowiązujący kodeks wyborczy przyznaje partyjnym komitetom wyborczym przywilej zwalniający ich z wymogu zebrania określonej liczby podpisów popierających powstanie ich komitetu, w przeciwieństwie do komitetu wyborczego wyborców mających taki obowiązek. Zróżnicowanie to pozostaje w kolizji z zasadą równości podmiotów zgłaszających listy wyborcze kandydatów. Z zasady równości prawa wyborczego, a przede wszystkim z zasady wolnych wyborów powinny wypływać rzeczywiste warunki dla komitetów wyborczych wyborców do równego uczestnictwa w sukcesie wyborczym z innymi komitetami wyborczymi. Faktyczny monopol partyjny w wyłanianiu kandydatów w wyborach do Sejmu pozbawia szansy ubiegania się o mandat znaczną część wyborców nie związanych z partiami politycznymi i ogranicza prawo każdego obywatela do ubiegania się o mandat parlamentarny, a w konsekwencji prowadzi do deformacji preferencji społecznych.
Kodeks wyborczy, m. in. w wyborach do Sejmu przewiduje formalną możliwość tworzenia komitetów wyborczych wyborców przez co najmniej 15 obywateli. W polskiej praktyce wyborczej, mimo formalnej możliwości, komitety wyborcze wyborców w wyborach do Sejmu w zasadzie nie powstają, gdyż nie mają realnych szans na sukces wyborczy. W wyborach do Sejmu obowiązuje system proporcjonalny z instytucją tzw. progu wyborczego (tj. klauzul zaporowych), oznaczający wymóg uzyskania co najmniej 5% głosów w skali całego kraju. Z oczywistych względów lokalny komitet wyborczy wyborców nie jest w stanie uzyskać pięcioprocentowego poparcia w całym kraju. Jeżeli taki próg nie zostanie osiągnięty, to głosy oddane na komitet wyborców przepadają i nie są uwzględniane przy metodach podziału mandatów. Próg zaporowy uprzywilejowuje najsilniejsze partie polityczne, nie tylko względem komitetów wyborczych obywateli, ale także w stosunku do nowo utworzonych lub słabszych partii politycznych.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Konstytucjonalizacja zasady wolnych wyborów oraz instytucji Państwowej Komisji Wyborczej
Tajność głosowania – uprawnienie czy obowiązek?
Finansowanie partii - potrzebna reforma a nie "odgrzewane" pomysły
Jednomandatowe okręgi wyborcze
Partie „wodzowskie” a prawa wyborcze obywateli
Claus Leggewie: Społeczeństwo obywatelskie to za mało
Jednomandatowe okręgi wyborcze? Nie, dziękuję
Wolne wybory i frekwencja
F. Rymarz: Wybory do PE w 2009 roku - przebieg kampanii wyborczej i głosowania
Powszechne głosowanie korespondencyjne może być najważniejszą od lat zmianą w prawie wyborczym
JOW. Implikacje polityczne i ustrojowe
Przepisy da się nagiąć, zwłaszcza dotyczące finansowania kampanii wyborczych
Jak zaangażować się w kampanię wyborczą?
F. Rymarz: Kontrowersje wokół zasady proporcjonalności wyborów
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.