Debaty



Rzeczpospolita dobrem wspólnym wszystkich obywateli

dobro wspólne| Europejska konwencja Praw Człowieka| integracja europejska| John Rawls| John Stuart Mill| Marek Zubik| służebność państwa| wierność| Wojciech Sadurski

włącz czytnik

Podstawową zasadą liberalnego konstytucjonalizmu jest ograniczanie państwa – ograniczanie władzy opartej na woli większości w celu ochrony praw mniejszo­ści i jednostki. Jak zauważa jednak Sadurski, „jest [to] tylko w połowie prawdą”. Liberalny konstytucjonalizm nie tylko ogranicza wolę większości, ale jednocześnie stanowi mechanizm umożliwiający jej artykulację. Jej artykulacja nie ma mieć jednak wyłącznie wymiaru symbolicznego. Wynikają z niej konkretne zobowiązania, w tym wspomniane wcześniej interesy publiczne. Wojciech Sadurski pisze o samoograniczaniu się społeczeństw na przyszłość w akcie ustanawiania konstytucyjnego porządku. Samoograniczenie, zawarte w porządku konstytucyjnym, w przypadku Polski oparte w dużej mierze na klauzuli dobra wspólnego, jest jednak równie istotne w każdym momencie funkcjonowania państwa.

Niebagatelne znaczenie mają tu wnioski płynące z nauk społecznych, szczegól­nie związane z analizą dylematów działania kolektywnego opartego wszakże na in­dywidualnych preferencjach. Wnioski, choćby z powszechnie znanego „dylematu więźnia” jasno ukazują, że zachowania indywidualnie optymalne, w skali społecznej mogą okazać się zupełnie irracjonalne. Stąd samoograniczenie w istocie swej wolno­ści, a więc możności zachowań prowadzących do realizacji indywidualnych interesów, lub zachowania się tak, jakby się do tego zmierzało, może być i jest nieraz koniecznym elementem koordynacji życia społecznego. Jak pisze Sadurski: „Samoograniczenie się kolektywne stanowi odpowiedź na (...) «dylemat więźnia», a konstytucja może być instrumentem owego samoograniczenia. Nie jest to jedyny możliwy instrument: w niektórych społecznościach siła autonomicznych motywacji, presja moralna lub ide­ologiczna ze strony grupy, moc nakazów religijnych itp. mogą stwarzać wystarczające antybodźce działania niekooperatywnego. Ale w dużym, anonimowym i pluralistycz­nym społeczeństwie instrumenty te są mało efektywne”. Oczywiście inne niż prawne podstawy tego samoograniczenia mogą również odgrywać istotną rolę i warto, by spo­łecznie funkcjonowały, szczególnie gdy mowa o znanych klasycznemu liberalizmowi cnotach, stanowiących o sile motywacji wewnętrznej.

Aby społeczeństwo mogło faktycznie funkcjonować na podstawie zasady samo-ograniczenia, konieczne jest jednak zaufanie do tego, że inni uczestnicy życia społecz­nego również będą się na tej zasadzie opierać. Uwidacznia się w ten sposób kolejna istotna zaleta zawarcia mechanizmów owej samoograniczającej się koordynacji w pra­wie o najwyższej w państwie randze, jakim jest Konstytucja. Konstytucyjna klauzu­la dobra wspólnego, rozumiana tak jak zostało to przedstawione powyżej, może być istotnym narzędziem samoograniczenia i kooperacji, niestojącym wszakże w kontrze do wolności czy możliwości realizowania interesów indywidualnych.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.