Publicystyka



A. Rzepliński: Niezawisłość sędziów - osnową państwa prawa

Aleksander Hamilton| Andrzej Rzepliński| Bill Clinton| granica cywilizacji| konstytucja USA| niezależność sądów| niezależność sędziego| niezawisłość sądów| niezawisłość sędziowska| sędziowie| zabory

włącz czytnik

Za kluczowy esej dla zrozumienia całej konstytucji amerykańskiej uważa się esej opublikowany pod numerem siedemdziesiątym ósmym. Nie ma sensu omawiać jego treści. Nikt lepiej nie wyłoży jej niż sam autor - Aleksander Hamilton. Warto jednak powiedzieć parę słów o sądownictwie amerykańskim dwieście lat później.

Sędziów federalnych - okręgowych, apelacyjnych oraz najwyższych - jest w USA niewielu, w 1996 r. - 846, z których co piąty jest powołany przez Clintona. Znakomitą większość spraw załatwiają sędziowie stanowi: w 1994 roku był to np. 1% wszystkich spraw karnych (45.484 z ogółem 14 mln spraw). Sędziów federalnych powołuje Prezydent, zwykle na wniosek senatorów z własnej partii oraz zawsze za aprobatą senatu. Tylko wyjątkowo zdarza się, by sędzia federalny miał mniej niż 45 lat. Najczęściej są to znani już adwokaci.

Prawie 210 lat doświadczeń w stosowaniu konstytucji w USA przekonuje, że sam proces wyłaniania sędziów federalnych jest bardzo polityczny. Prezydenci starają się o nominację prawników odpowiadających ich przekonaniom politycznym. Stąd najbardziej liberalny z powojennych prezydentów J. Carter, powoływał sędziów liberalnych, a najbardziej konserwatywny, R. Reagan - oczywiście konserwatywnych. Sporo z tych sędziów nadal wykonuje swój zawód.

O ile jednak sam proces wyłaniania sędziów jest bardzo polityczny, a wszyscy zainteresowani starają się wyłowić z dotychczasowej kariery kandydata/kandydatki wszystko co pozwoli przewidzieć jego/jej przyszłe wyroki, to potem klamka zapada. Nikt nie jest w stanie wpływać na zachowanie sędziów.

Zdarza się, że liberalni sędziowie „konserwatywnieją” (np. w kwestii posiadania broni, praw oskarżonego w procesie, praw pracowniczych, religii w szkole, aborcji). Zdarzają się też „niespodzianki” dla powołanych przez konserwatywnych prezydentów.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.