Publicystyka
Konstruktywne wotum nieufności w państwach europejskich — analiza prawno-porównawcza
włącz czytnikJeśli w głosowaniu parlament nie osiągnie większości bezwzględnej, wówczas wniosek upada. Uchwała ujawniająca brak parlamentarnej większości skłonnej usunąć rząd nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Jest ona, co najwyżej, formą politycznej nagany adresowanej do rządu42. Praktyka ustrojowa pokazuje, iż w krajach, gdzie przyjęto model konstruktywnego wotum nieufności, nigdy, dla żadnego rządu, nie było to bodźcem do złożenia dymisji.
W odmiennej sytuacji, kiedy parlamentarna większość przekroczy wymagany próg i, wyrażając rządowi nieufność, wybierze nowego premiera, przedmiotowa uchwała pociąga za sobą daleko idące konsekwencje zarówno ustrojowe, jak i polityczne. W sensie prawnym mamy tu do czynienia z aktem o charakterze konstytutywnym, tworzącym nową sytuację prawną. Zasadniczym skutkiem zapadłej uchwały jest zobowiązanie rządu do złożenia na ręce głowy państwa dymisji. Urzędujący gabinet zostaje zmuszony do zakończenia swojej misji ustrojowej i, tym samym, do ustąpienia miejsca alternatywnemu rządowi nowo wyłonionej parlamentarnej większości. Zgodnie z przyjętą we wszystkich analizowanych systemach ustrojowych regułą, prezydent (monarcha) ma obo wiązek dymisję przyjąć i, w dalszej kolejności, dokonać aktu nominacji kandydata wskazanego w przegłosowanym wniosku oraz proponowanych przez niego ministrów. W Hiszpanii, Polsce, Niemczech oraz Belgii jest to fi nalny etap formowania nowego rządu. W Słowenii natomiast koniecznością staje się uzyskanie od parlamentu wotum zaufania (art. 112 konstytucji). Od razu zaznaczmy, że mechanizm powołania gabinetu, w którym nie jest przewidziany udział parlamentu, wiąże się ze specyfi ką charakteru prawnego uchwały w sprawie konstruktywnego wotum nieufności. W takim przypadku bowiem wskazana uchwała łączy w sobie en bloc akt desygnacji premiera z aktem parlamentarnej inwestytury dla jego rządu. Jednocześnie stwarza ona domniemanie faktyczne aprobaty nie tylko w odniesieniu do osoby premiera, ale również do wyboru składu i propozycji programowych nowego rządu43. Takiej koncepcji ustrojowej najdobitniej daje wyraz konstytucja hiszpańska z 1978 r., gdzie w art. 114 ust. 2 expressis verbis zastrzega się, że kandydat zaproponowany przez większość parlamentarną staje się z chwilą przeforsowania wniosku dysponentem parlamentarnego zaufania. Konstytucje pozostałych trzech państw, które taki mechanizm przyjmują, nie zawierają tak jednoznacznego stwierdzenia, ale z brzmienia obowiązujących przepisów wynika, iż powołany przez głowę państwa rząd staje się rządem pełnoprawnym bez udziału parlamentu (art. 158 Konstytucji RP, art. 64 konstytucji RFN oraz art. 96 konstytucji Belgii).
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.