Publicystyka



Konstruktywne wotum nieufności w państwach europejskich — analiza prawno-porównawcza

włącz czytnik

Na odrębną refl eksję zasługuje problem uchwały w sprawie konstruktywnego wo­tum nieufności. Jak wiadomo, uchwała taka fi nalizuje postępowanie parlamentarne, przesądzając ostatecznie o dwóch kwestiach, tj. o dalszej egzystencji rządu funkcjo­nującego i o ewentualnym powołaniu nowego rządu. Wypada zauważyć, że ustrojo-dawcy wszystkich bez wyjątku państw w celu skutecznego podjęcia uchwały wyma­gają większości bezwzględnej w obecności ustawowej liczby posłów. Nie jest to bynajmniej rozwiązanie przypadkowe. Mamy tu do czynienia z twardą regułą, wpisu­jącą się logicznie w mechanizm konstruktywnego wotum nieufności. Skoro bowiem zakłada się, że koalicję rządzącą powinna tworzyć stabilna i trwała większość parla­mentarna, to z oczywistych powodów nie można przyjąć wymogu zachowania więk­szości, która tego nie gwarantuje. Dotyczy to także quorum warunkującego skutecz­ne podjęcie uchwały. Jego zaniżenie do wartości mniejszej niż bezwzględna większość wszystkich członków danej izby parlamentu, kłóciłoby się z zasadniczym celem in­stytucji konstruktywnego wotum nieufności, który — jak wiadomo — wiąże się z dą­żeniem do uformowania alternatywnej, większościowej koalicji41.

Dość oryginalnie na tym tle prezentuje się rozwiązanie funkcjonujące w porząd­ku ustrojowym Słowenii. Otóż, w odróżnieniu od innych państw, konstytucja słoweń­ska nie wprowadza rygoru zachowania większości bezwzględnej w każdym przypad­ku. W świetle jej uregulowań zastosowanie określonej większości, absolutnej czy zwykłej, zależy od tego, w ramach której konstytucyjnej procedury, a jest ich łącznie 3, rząd został utworzony. Większość bezwzględna wymagana jest w odniesieniu do rzą­du powstałego w trybie pierwszej lub drugiej procedury, zaś większość zwykła doty­czy rządu, który wotum zaufania otrzymał dopiero w trzeciej procedurze (art. 116 kon­stytucji). Oczywiście takie ukształtowanie trybu głosowania nad wnioskiem o wotum nieufności nie jest przypadkowe. Nie może ujść z pola widzenia fakt, że ustrojodaw-ca w odniesieniu do podejmowania uchwały w sprawie odwołania rządu wymaga za­chowania dokładnie takiej samej większości, jaka jest konieczna przy udzieleniu par­lamentarnej inwestytury. Mamy tu do czynienia ze swoistą korelacją rygorów prawnych, będącą wyrazem konstytucyjnego kompromisu, w myśl którego ustrojo-dawca godzi się na istnienie gabinetu mniejszościowego, ale pod warunkiem, że par­lament w każdym momencie będzie mógł obalić ten gabinet nie bezwzględną, lecz zwykłą większością głosów.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Hasło przechodnie „rząd musi odejść”
Premier zwrócił się do Sejmu o wyrażenie wotum zaufania
 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.