Publicystyka



Konstytucja kwietniowa po 80. latach - geneza i długa historia

BBWR| endecja| Józef Piłsudski| Kazimierz Świtalski| Konstytucja kwietniowa| Konstytucja Marcowa| Lech Wałęsa| PSL| Ryszard Kaczorowski| sanacja| sejmokracja| Stanisław Car| Stanisław Cat-Mackiewicz| Stanisław Stroński| Stronnictwo Narodowe| Tadeusz Hołówko| umowa paryska| Walery Sławek| Władysław Sikorski| zamach majowy

włącz czytnik

Nazajutrz poszła w ruch machina propagandowa, która miała przekonać społeczeństwo, że dokonało się wielkie historyczne wydarzenie. Nagłówki w Gazecie Polskiej z dnia 27 stycznia doskonale to oddawały: „Wielki dzień w Sejmie”. „Historyczne posiedzenie Sejmu”. Władza chciała obciążyć opozycję odpowiedzialnością za uchwalenie konstytucji w nieprzepisowy sposób. Gazeta Polska 28 stycznia 1934 r. pisała: „Bądźmy szczerzy, formalnie jest wszystko w porządku tu – choćby talmudyści opozycyjni chodzili na głowie – nic nie pomogą. A nie jest to rzecz błacha […] bowiem tylko od strony formy możnaby atakować akt konstytucyjny […] Posłowie opozycyjni porachowali ilość siedzeń, któremi rozporządzają, doszli do wniosku, że siedzeń tych jest dość, aby większości sejmowej przeszkodzić w zmianie ustroju […] Powielokroć już opozycja czyniła takie obliczenia – i myliła się zawsze. Bowiem żywej idei […] trzeba koniecznie przeciwstawiać inną ideę […] I wbrew bezideowej opozycji – ustrój został zmieniony – tak jak tego wymaga historja […] Zakrzyknął – nie pozwalam – i uciekł na kawę! – takby można ująć onegdajszą taktykę opozycji”. Nie zapominano o tym, żeby w odpowiednim świetle przedstawić reakcję społeczeństwa na uchwalenie konstytucji.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.