Publicystyka



Spór o polską rację stanu w roku 1937

"polityka równowagi"| Adolf Bocheński| Front Morges| II Rzeczpospolita| Józef Beck| Józef Piłsudski| Liga Narodów| Sowiety| Traktat Ryski| Trzecia rzesza| Władysław Sikorski

włącz czytnik

Żywe było w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych przekonanie o pewnym potencjale stabilizacyjnym Polski w Europie. Wiceminister Szembek w liście do posła w Belgradzie Romana Dębickiego zawarł takie refleksje o położeniu zewnętrznym Polski: „Na razie dzięki ogólnej sytuacji międzynarodowej się ten odcinek jakoś trzyma, ale dlatego, że jesteśmy elementem potrzebnym zwaśnionym stronom, z których każda się boi i nie chce do tego dopuścić, byśmy się mieli przenieść do jej przeciwnego obozu. Zaczynam dochodzić myślą do paradoksu, że nasza sławna, tak okrzyczanie zła sytuacja geograficzna najgorszą nie jest, bo robi z nas bufor między dwoma kolosami”. Niestety było to raczej złudzenie.

Do świadomości Polaków mocno wkraczało przeświadczenie o nadchodzącej wielkiej zmianie w układzie sił europejskich. Szło za nim jeszcze drugie przekonanie – o tym, że odrodzona Polska stanie się polem bitewnym nadchodzącej wojny. Władysław Grabski w programowej książce Idea Polski (z roku 1935) wypowiedział te odczucia chyba najbardziej sugestywnie. „Utrzymanie tego, co dziś posiadamy, nie będzie rzeczą łatwą” – orzekł w konkluzji. W gruncie rzeczy to samo powiedział wcześniej Józef Piłsudski.

Rok 1937 był ostatnim momentem stabilizacji politycznej w Europie. Polska ze swoją „polityką równowagi” zyskiwała poczucie wychodzenia obronną ręką z niezwykle ciężkich uwarunkowań. Czy były możliwości, aby ten stan rzeczy przedłużyć?

2. Generał Sikorski i koncepcje środowiska „Frontu Morges”

Właśnie na rok 1937 przypadła konsolidacja nowej grupy politycznej – środowiska, które nazwano „Frontem Morges”, ale w myśleniu o sprawach zagranicznych rok ten nie był dla tego środowiska żadnym point de départ. Krytycy Becka z pozycji centrowych już wcześniej podejmowali próbę stworzenia politycznej alternatywy dla obozu rządzącego, występując z krytyką rządów autorytarnych. Apelowano o zachowanie więzi Polski z mocarstwami Zachodu. Ale czy środowisko to miało własną, inną niż rząd, wizję polityki zagranicznej państwa? Można wątpić.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.