Publicystyka



Spór o polską rację stanu w roku 1937

"polityka równowagi"| Adolf Bocheński| Front Morges| II Rzeczpospolita| Józef Beck| Józef Piłsudski| Liga Narodów| Sowiety| Traktat Ryski| Trzecia rzesza| Władysław Sikorski

włącz czytnik

Wielokrotnie powtarzano już pogląd, że szanse „polityki równowagi” uzależnione były od tego, jak długo trwać będzie antagonizm niemiecko-sowiecki. To oczywiście niepodważalna prawda. Milcząco, zapewne i Beck był świadom tej „żelaznej logiki” uwarunkowań geopolitycznych. Czy jednak mógł opracować takie posunięcia dyplomatyczne, aby do tego nie dopuścić, nie narażając zarazem Polski na utratę niezawisłości? Można wątpić.

W wypowiedziach dyplomatów polskich w latach trzydziestych pojawiały się obawy przed możliwością zbliżenia Berlin-Moskwa. Wśród zwolenników tezy o tym, że porozumienie takie jest możliwe, byli czynni dyplomaci: Juliusz Łukasiewicz i Władysław Neuman. Łukasiewicz, ambasador w Moskwie, mówił w czerwcu 1935 r., że dostrzega „gotowość Moskwy do wejścia w kombinacje paktowe z jakimikolwiek bądź partnerami; i gdyby Hitler wyciągnął dzisiaj rękę w stronę ZSRR, pakt niemiecko-sowiecki byłby niechybnie w krótkim czasie gotowy”.

Stosunek Niemiec i Związku Sowieckiego do polskiej „polityki równowagi” nie był jednakowy. Dla Sowietów był to tylko nieudolny polski manewr propagandowy. Niemcy natomiast do października 1938 r. milcząco tolerowały te założenia polskiej polityki zagranicznej, wykazując wiele swego zainteresowania przetrwaniem unormowanych stosunków z Polską. Można powiedzieć jeszcze więcej – Hitler z niemałym wysiłkiem i naciskiem utwierdzał swych partnerów polskich o nieodwracalności zmian w polityce Niemiec po zdobyciu władzy przez narodowych-socjalistów. Składał Polakom różne propozycje antysowieckiego zbliżenia, lecz nie nalegał na ich przyjęcie.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.