Publicystyka



Sukces i przywileje, czyli rolników polskich 7 lat tłustych

dopłaty bezpośrednie| FADN| nożyce cen| podaż produkcji rolnej| Powszechny Spis Rolny| Program Rozwoju Obszarów Wiejskich| rolnictwo| środki produkcji| świadczenia społeczne

włącz czytnik

Gospodarstwa z najmniejszej grupy obszarowej (do 5 ha) są szczególnym przypadkiem – o czym niżej – natomiast w pozostałych grupach obszarowych (powyżej 5 ha) obserwujemy substytucję malejących nakładów pracy na 1 ha rosnącymi nakładami kapitału, co sprawia, że wzrost produkcji jest bezpośrednią funkcją rosnącego kapitału – rosnącego stopnia wykorzystania maszyn i urządzeń.

Szczególną uwagę zwrócić należy na gospodarstwa z najmniejszej grupy obszarowej do 5 ha. Obserwujemy stan nierównowagi między niedostatkiem ziemi i kapitału i nadwyżką nakładów pracy na jednostkę powierzchni (1 ha). Ów stan nierównowagi sprawia, że nakłady pracy są podstawowym czynnikiem wytwórczym, przynoszącym znaczne efekty produkcyjne uzyskiwane z szeregu pracochłonnych upraw produkcji roślinnej, warzyw, owoców i kwiatów oraz z produkcji zwierzęcej, przede wszystkim w hodowli drobiu (brojlery). Ponoszone nakłady pracy na wybrane rodzaje pracochłonnej produkcji przynoszą efekty w wysokości 109 tys. złotych na 1 gospodarstwo, tyle samo ile uzyskują gospodarstwa z grup powyżej 20 hektarów. W najgorszej sytuacji – o najniższym poziomie produkcji - znajdują się gospodarstwa z grup pośrednich 5-20 hektarów, w których rosnącemu areałowi użytków rolnych towarzyszy równocześnie niedostatek nakładów pracy, oraz dostępnego kapitału. Ów niski stopień wykorzystania ziemi, pracy i kapitału uzasadnia wspomniany przeze mnie proces „wypłukiwania” tej grupy gospodarstw w zmieniającej się przez lata strukturze rolnej polskich gospodarstw. Gospodarstwa powyżej 20 hektarów znajdują się w znacznie lepszej sytuacji dochodowej od pozostałych grup, przy średnim poziomie produkcji powyżej 300 tys.zł., w których wzrost jest wynikiem znacznych nakładów kapitału – wykorzystania maszyn i urządzeń – i rosnących nakładów pracy najemnej. Badane gospodarstwa uczestniczące w rachunkowości FADN są w znacznie większym stopniu podobne do gospodarstw krajów zachodniej Europy, niż do wszystkich gospodarstw rolnych w Polsce. Wyniki badań tych gospodarstw powiadają nam o ile więcej nakładów kapitału należałoby ponieść, ażeby rolnictwo Polskie zrównało się z poziomem produkcji krajów europejskich. Rzeczywiście jest tak, że w drugiej połowie XX wieku, kraje Europy doświadczyły znanego w rolnictwie procesu zastępowania pracy przez kapitał. W tych latach 1945-1975 następował trwały odpływ ludności z rolnictwa, zastępowany przez coraz bardziej nowoczesne maszyny i urządzenia. Podniesienie nakładów bieżących i wzrost kapitału oznaczałoby znaczny wzrost cen produkcji rolnej – co obserwujemy w gospodarkach zachodniej Europy.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


Kazimierz | 10-10-13 10:37
Dlaczego ciągle słyszę, ze strony opozycji, i to tej prawicowej, że polskich rolników rząd wykańcza? Nie jestem entuzjastą ani Kalemby, ani Piechocińskiego, ale chyba nie maja tak złego wpływu na ceny produktów rolnych, ani na ceny nawozów, żeby odsądzać ich od czci i wiary. Unia dała rolnikom pieni.adze z WPR i wpłynęła na poprawę warunków życia na wsi (PROW). Pewnie, że w dawnych pegeerach niewiele się poprawiło, ale to nie całe polskie rolnictwo. Dobrze, że ktoś pokazuje z wyliczeniami, jak jest naprawdę.