Publicystyka



Uzasy, ach uzasy...

powód| pozwany| sąd| sędzia| uzasadnienie wyroku

włącz czytnik

Dobra. To były te „przyzwoite” powody żądania uzasadnienia. Teraz przejdziemy do tych mniej przyzwoitych, tych, co to niektórzy udają że ich nie ma. Do tych, których składanie spowodowało, że rezygnacja z pobierania opłaty za uzasadnienie okazała się błędem. No to jedziemy:

Po trzecie, uzasadnienie potrzebne jest pełnomocnikowi, który nie przyszedł na rozprawę żeby się dowiedzieć jaki był wyrok i dlaczego. Z całym szacunkiem, może bym i uwierzył, że to dlatego, że nie można być w dwóch miejscach na raz i że trudno jest uzyskać informację telefonicznie, no i że terminy biegną więc z ostrożności procesowej itd. ale niestety zbyt wiele widziałem. Widziałem na przykład wniosek o uzasadnienie, który pełnomocnik (nieobecny na rozprawie) nadał na poczcie kilka godzin po ogłoszeniu wyroku. Ponieważ zaś nikogo na rozprawie nie było (i nikt w tej sprawie nie dzwonił) oznacza to, że osoba składająca ten wniosek nie mogła wiedzieć jaki zapadł wyrok i czy w ogóle zapadł. Wiele razy zdarzało mi się, że w sprawach, gdzie odroczono ogłoszenie orzeczenia wpływał wniosek o uzasadnienie. I to wniesiony następnego dnia rano, więc proszę mi tu nie wciskać kitu, że to z ostrożności żeby nie uchybić terminowi. Rozumiem wysłać taki wniosek po bezskutecznej próbie dodzwonienia się do sekretariatu ale tutaj ewidentnie nie próbowano. Po prostu wysłano prośbę o informację jaki jest wyrok i dlaczego. A że udzielenie takiej informacji kosztowało kilka godzin pracy sędziego? Ano trudno, pana mecenasa to przecież nic nie kosztowało, bo uzasadnienie jest za darmo. Chciałbym też uzyskać wytłumaczenie dlaczego (a policzyłem dokładnie) w ciągu ostatniego miesiąca musiałem wydać dwanaście postanowień o odmowie sporządzenia uzasadnienia ponieważ w sprawie zapadł wyrok zaoczny? To też „z ostrożności”? A co pięcioma wnioskami tego samego powoda, które oddaliłem, bo na rozprawie w danym dniu nie zapadł wyrok, tylko rozprawę odroczono? Żeby było ciekawej pięcioma wnioskami w trzech sprawach? Czy tylko mi się wydaje, że ktoś tu „z automatu” wysyła wnioski o uzasadnienie po każdym terminie rozprawy nawet nie próbując ustalić co się działo na rozprawie? A nawet nie wysyła, tylko składa na biurze podawczym? Jaki to „interes klienta” uzasadnia takie postępowanie?

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.