Publicystyka



W poszukiwaniu straconego czasu

akta| dowody| orzeczenie| strona postępowania| tok postępowania| uzasadnienie wyroku

włącz czytnik

Uzasadnienie orzeczenia napisane zgodnie z tymi zasadami z pewnością byłoby znacznie krótsze niż "tradycyjne". Zamiast przydługiego wstępu - streszczenia toku postępowania - rozpoczynałoby się wskazaniem jakie roszczenie zgłoszono i czego dotyczył spór, który sąd musiał rozstrzygnąć. To pozwalałoby czytającemu zorientować się w jakim kierunku prowadzone było postępowanie dowodowe, a więc jakie fakty były przez sąd ustalane. Następnie znalazłoby się w nim wskazanie okoliczności faktycznych, które sąd uznał za udowodnione. Wskazanie, nie opisanie, a więc tylko suche fakty, w punktach, bez zbędnych łączników literackich, i lania wody by historyjka dobrze się czytała. Przy każdym podanym fakcie powołane byłyby dowody, w oparciu o które je ustalono, z odesłaniem do akt postępowania. Poniżej wymienienie dowodów pominiętych, z uzasadnieniem tej decyzji, w osobnych punktach lub akapitach. I w ten sposób mamy już załatwione trzy z czterech elementów uzasadnienia, zostaje nam tylko wyjaśnienie podstawy prawnej i przytoczenie przepisów prawa. To robimy w kilku zdaniach poprzez wskazanie, dlaczego ten stan faktyczny zakwalifikowano tak, a nie inaczej. Bez rozpisywania się, bo jeżeli kwalifikacja nie budziła wątpliwości to i nie ma czego wyjaśniać. I tyle. W przepisie nie ma nic o "uzasadnianiu" wyniku dokonanej subsumpcji , na przykład dlaczego za złamaną rękę sąd przyznał akurat 5.000 zł. Należy wskazać fakty i wymienić zastosowane przepisy. Nic więcej ustawodawca od nas nie wymaga, po cóż więc marnować czas? Za pracę ponad normę nikt nam przecież nie zapłaci.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.