TK



Przepisy da się nagiąć, zwłaszcza dotyczące finansowania kampanii wyborczych

Donald Tusk| finansowanie kampanii wyborczej| finansowanie partii politycznych| Janusz Palikot| Jarosław Kaczyński| referendum| Ryszard Czarnecki| ustawa o partiach politycznych| wybory

włącz czytnik

Autopromocja polityka może przejawiać się m.in. w zachęcaniu do zapoznania się z twórczością kandydata, głównie książką jego autorstwa, ewentualnie wywiadem-rzeką z jego udziałem. Publikacja może ukazać się w trakcie kampanii wyborczej, natomiast koszty kampanii promocyjnej ponosi wydawca, a nie komitet wyborczy. W 2005 roku strategię tę zastosował Donald Tusk („Solidarność i duma”), natomiast w 2011 roku Janusz Palikot („Tajemnice Platformy”) oraz Jarosław Kaczyński („Polska naszych marzeń”).

Polityk może podjąć się trudnej roli bycia „twarzą” kampanii społecznej np. promującej bezpieczeństwo na drodze, co uczynił Marszałek Sejmiku Województwa Mazowieckiego, Adam Struzik zachęcający z plakatów do noszenia odzieży odblaskowej, sfinansowanej przez samorząd. Podobne akcje były podejmowane przez ministrów rolnictwa w 2007 oraz 2012 roku. Tuż przed wyborami parlamentarnymi w 2007 roku minister Wojciech Mojzesowicz, wystosował list do ponad miliona rolników, płatników KRUS, w którym informował o zamierzeniach Ministerstwa, natomiast w 2012 roku minister Marek Sawicki występował w spotach promujących Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013, wyświetlanych w najdroższym czasie antenowym tj. Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Koszt emisji spotów opiewał na około 2 mln złotych, za co zapłaciła Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Kampanie współfinansowane z budżetu Unii Europejskiej mogą, obok promocji idei wspólnoty, okazać się pomocne do promocji działań rządzących. Najjaskrawszym tego przykładem były obchody dziesiątej rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej oraz spot „10 lat świetlnych”, wyświetlanych przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Koszt spotu miał wynieść około 7 mln złotych (1 mln koszt produkcji oraz 6 mln zakup czasu antenowego), a 85 proc. stanowiły środki unijne.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.