TK



Skarga konstytucyjna – rzeczywista potrzeba czy nierealna wizja?

doktryna prawa| Federalny Trybunał Konstytucyjny| formuła Hecka| model skargi konstytucyjnej| prawa obywatelskie| prawo konstytucyjne| skarga konstytucyjna| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

Problem wyznaczania granic kontroli FTK nad orzeczeniami sądowymi w Niem­czech rozwiązywany jest na poziomie orzecznictwa i w doktrynie, jako że nie znalazł rozwiązania na poziomie regulacji normatywnych. Skargę na orzeczenie sądu można wnieść w sytuacji, gdy doszło do naruszenia konstytucyjnie gwarantowanego prawa jednostki, a ponadto orzeczenie sądu powinno dotykać sfery prawa konstytucyjnego. Nie jest jednak jasne, jak silny powinien być związek rozstrzygnięcia ze sferą prawa konstytucyjnego, by uzasadniać ingerencję ze strony Trybunału. Z jednej strony moż­na bronić poglądu, że każde naruszenie ustawy przez sąd jest naruszeniem Ustawy Za­sadniczej, nie można jednak nie dostrzegać, że takie założenie prowadzi do znacznego poszerzenia sfery działania Trybunału. FTK początkowo bardzo szeroko podchodził do kwestii granic swojej właściwości w materii kontroli konstytucyjności orzeczeń sądowych. Trybunał próbował jednocześnie wskazywać, że nie kontroluje orzeczeń sądowych za pomocą kryteriów właściwych dla sądowej instancji rewizyjnej, mając na uwadze niebezpieczeństwo, jakie może przynieść nadmiernie szeroka ingerencja w prawidłowość stosowania ustaw przez sądy. Pierwsza próba ustanowienia takiej granicy polegała na odwołaniu się do koncepcji tzw. szczególnej normy konstytu­cyjnej nazwanej formułą Hecka. Wedle tej formuły, kontrola konstytucyjności orze­czeń sądowych jest dopuszczalna tylko w sytuacji, gdy orzeczenie nie tylko koliduje z ogólnym porządkiem konstytucyjnym, lecz także narusza konkretny przepis konstytucyjny. Formuła Hecka zajęła trwałe miejsce w orzecznictwie, choć bardziej jako źródło inspiracji. W praktyce często okazywało się, że sztywne rozgraniczenie tego, co konstytucyjne od innych dziedzin prawa jest niezwykle trudne, czy wręcz niemożliwe. Ulepszeniem koncepcji Hecka miała być formuła Schumanna, która odwoływała się do porównania kompetencji prawodawczych ustawodawcy z kompetencją sądów. Granice materialnego prawa konstytucyjnego wyznaczone ustawodawcy miały być tymi, których sędziom nie wolno przekroczyć. Obie formuły w praktyce się nie sprawdziły. FTK nawiązuje do nich, ale sam unika precyzyjnego wyznaczania granic swych kompetencji kontrolnych, uzależniając zakres i głębokość swej ingerencji od poszczególnych wypadków, w tym intensywności naruszenia prawa lub wolności jednostki. W piśmiennictwie wskazuje się, że skutkuje to objęciem szerszym zakresem kontroli orzeczeń karnoprawnych czy administracyjnych niż cywilnych. Decydujące znaczenie ma też w takich wypadkach „ranga, jaką w całościowej aksjologii konstytu­cyjnej Trybunał przypisuje poszczególnym prawom jednostki”. Intensywność kontroli zależy od charakteru i znaczenia konkretnego konstytucyjnego prawa jednostki.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.