TK
Uzasy, ach uzasy...
powód| pozwany| sąd| sędzia| uzasadnienie wyroku
włącz czytnikCzemu służy wniesienie wniosku o uzasadnienie? No, niewątpliwie uzyskaniu pisemnego uzasadnienia wyroku. A do czego potrzebne jest uzasadnienie? Ano, do wielu rzeczy:
Po pierwsze, uzasadnienie jest potrzebne temu, kto przegrał, żeby mógł się dowiedzieć dlaczego i ewentualnie wnieść apelację, jeżeli nie zgadza się z tym, co orzekł sąd. Tutaj wydaje się, że nie ma wątpliwości, że w takim przypadku uzasadnienie należy się jak psu miska... ale czy na pewno? Bo jak w takim kontekście ocenić wniosek o uzasadnienie wniesiony przez pozwanego, który uznał powództwo? Czyżby nie wiedział dlaczego przegrał? Albo co uznał? Czego on się spodziewa po takim uzasadnieniu poza stwierdzeniem, że pozwany uznał dług, więc sąd zasądził? Jak ocenić taki wniosek wniesiony przez powoda, który na ostatniej rozprawie (sprawa o eksmisję) oświadczył, że pozwany się wyprowadził, więc powództwa nie popiera, ale go nie cofa, bo jego pełnomocnictwo na to nie pozwala? Czyżby nie wiedział, dlaczego powództwo oddalono?
Po drugie, uzasadnienie jest potrzebne temu, kto zgadza sie z orzeczeniem, ale oczekuje, że będzie potrzebował „podeprzeć się” tymże uzasadnieniem w jakiejś innej sprawie, sporze czy dyskusji. Przedstawić stanowisko jako argument mający przekonać interlokutora, iż jego argumenty są niesłuszne, albo nie mają szans w sądzie. I słusznie, bo jeżeli dzięki temu kolejna sprawa nie trafi do sądu to wszyscy na tym skorzystają. Nie mam nic przeciwko pisaniu takich uzasadnień, nawet gdy wnosi o nie tylko strona wygrywająca. Ale czy faktycznie wszystkie wnioski „wygranych” temu służą? Rozumiem, że pisemne motywy wyroku mogą być potrzebne w sprawach nietypowych, precedensowych, czy też tam, gdzie zgłoszony został jakiś poważny zarzut. Ale po co „seryjnemu” powodowi kilkanaście czy kilkadziesiąt niemal identycznych uzasadnień w sprawach o zapłatę, gdzie jedyny zarzut pozwanego był taki, że nie ma z czego zapłacić? Po co mu uzasadnienie w sprawie, w której pozwany uznał powództwo? Żeby mieć dowód że pozwany uznał dług? A nie wystarczy mu kopia pisma pozwanego z tymże uznaniem?
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Piaskownica
Małpy na wokandzie
Polskie drogi
Trzech kłamczuszków
Projekt projektu
Będzie Teraz Elektronicznie
Światełko w tunelu
Odgruzowywanie
Tradycja
Wnioski, wnioski...
W poszukiwaniu straconego czasu
Poniedziałkowy dół
Normy produkcyjne
Na wokandzie: Złotoust(n)e motywy
Szlachetne zdrowie
36 minut
Podstawy gruzologii
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.