TK



Wspólnota polityczna i naród

Ewangelia św. Łukasza| Forum Czesko-Polskie| Gemeinschaft| Geselschaft| integracja europejska| nacjonalizm| państwo narodowe| umowa społeczna| wspólnota polityczna| wypędzenie

włącz czytnik

Nieporównywalnie lepiej ma się w czeskich warunkach temat nacjonalizmu. Z czeskiego społeczeństwa pochodzą w XX i XXI wieku dwaj badacze formatu europejskiego i światowego – Miroslav Hroch[5]  i Ernest Gellner[6]. Pierwszy z nich zajmuje się tematyką nacjonalizmu w europejsko-historycznej perpektywie porównawczej, a jego do tej pory ostatnie dzieło, Narody nie są dziełem przypadku, przedstawia godną uwagi syntezę rozwoju narodów europejskich. Drugi z nich, choć przeżył znaczną część życia na emigracji, należy do przodujących czeskich socjologicznych i filozoficznych teoretyków nacjonalizmu. Obywaj zaliczani są ze względu na swoje dzieła do grupy modernistów, którzy są przekonani (Gelnner bardziej niż Hroch), że koncepcja narodów (i nacjonalizmu) jest połączona pępowiną z modernizmem. Używając obrazowego sformułowania Gellnera: narody mają pępek; nie były stworzone w początkach ludzkich społeczeństw, ale zostały zrodzone przez najróżniesze wpływy nowoczesności, poczynając od industrializacji.

Dość wpływowa szkoła nacjonalizmu ze znaczącym czeskim wkładem koncentruje się jednak niemal wyłącznie na nacjonalizmie, jako „wojowniczej ideologii, która wykorzystuje symbole narodowe po to, aby wezwać lud do wojny“.[7] Temat lojalności narodowej określanej przez „miłość do ojczyzny i gotowość do jej obrony“,[8] odwrotności nacjonalizmu, zostaje jednak pominięty. Scruton rzuca również na marginesie uwagę, że „nacjonalizm jest częścią patologii lojalności narodowej, a nie jej stanem normalnym“.[9] Współczesnych wojen nie wywołał patriotyzm, ale szalony szowinizm, nienawistnie wywyższanie się jednego narodu nad innym.

Dla budowania i odnowy narodu, ew. nowoczesnego społeczeństwa narodowego, jest w zasadzie wszystko jedno, czy narody posiadają pępek, czy nie. Narody funkcjonują jakoś obecnie, ewidentnie funkcjonowały też w przeszłości, i to nie tylko w XIX i XX wieku. Owszem, jest potwierdzone historycznie, że rozwój myśli narodowej wiązał się z wojnami napoleońskimi – ale skąd wówczas brał się narodowy entuzjazm, jeśli nie z gotowości obrony własnego kraju?

Narody funkcjonują co najmniej jako terytorialne wspólnoty obywateli, czy też wspólnoty ludzi, którzy mają jakiś stosunek do konkretnego miejsca, które możemy nazywać ojczyzną (w zasadzie to wszystko jedno, czy chodzi o stosunek do ojczyzny własnej, ojcowskiej, z której rodzice byli wygnani, czy wręcz o stosunek do ojczyzny niemal mitycznej, jak w przypadku żydowskiej tęsknoty za Ziemią Obiecaną).

Gemeinschaft, Geselschaft

W dzisiejszych czasach spotykamy się w zasadzie z dwiema podstawowymi możliwościami (samo)rozumienia terytorialnych wspólnot obywateli – i to zarówno na płaszczyźnie terytorialnej, jak i na płaszczyźnie państwowej (narodowej). Tę dychotomię uobecnianą przez pojęcia i koncepcje Gemeinschaft i Gesellschaft przedstawił pod koniec XIX wieku Ferdynand  Tönnies. W polskich tłumaczeniach wspólnota [společenství (komunita)] i zrzeszenie [společnost] słyszymy raczej tylko echo niemieckich rozróżnień. Podejście Gemeinschaft wyrasta z pojmowania wspólnoty obywateli jako społeczności uformowanej przez rolnicze i niedynamiczne postawy mieszczańskie. Chodzi o koncepcję kolektywistyczną, która wychodzi od  altruizmu społeczności sąsiedzkiej.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.